W drugim kwartale tego roku 92,1 proc. pociągów pasażerskich nie zanotowała spóźnienia - czyli nieco mniej, niż w pierwszym, "zimowym" kwartale (92,8 proc.).
Odnoszą się one jednak do tych składów, które miały ponad pięciominutowy "poślizg" względem rozkładu jazdy.
W istocie, w II kwartale 67,7 proc. pociągów przyjechało ze spóźnieniem do 5 minut (69,3 proc. w I kwartale).
Licencjonowani przewoźnicy kolejowi uruchomili łącznie w drugim kwartale 375,3 tys. pociągów, w tym spóźnionych od 5 do 60 minut było blisko 27,9 tys., od godziny do 2 godzin - 1336, a dłużej - 348. Odwołano też przejazd 532 pociągów.
Najlepszym wskaźnikiem punktualności mogą pochwalić się mniejsze spółki przewozowe lub przewozów aglomeracyjnych, jak: Warszawska Kolej Dojazdowa (99,6 proc.), PKP SKM Trójmiasto (98,8 proc.), UBB (98,5 proc., ta niemiecka spółka świadczy przewozy nadgraniczne).
Najbardziej na bakier z zegarem w II kwartale miały: PKP IC (wskaźnik 86 proc.), Koleje Śląskie (86,5 proc.) i Koleje Mazowieckie (87,1 proc.).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Lepsza, ale i gorsza punktualność pociągów