Łódzkie tramwaje dawno nie przeżywały takiej popularności. Wielu zmotoryzowanych łodzian powiedziało dość korkom, w których traci się cenne minuty i przesiadło się do wagonów.
Kioskarze też zacierają ręce, bo do okienek co chwilę przychodzą pasażerowie i kupują bilety.
Tramwaje, zwłaszcza ten jadący po wydzielonych torowiskach, stał się w ostatnich miesiącach szybszym środkiem lokomocji niż samochód. Pokonanie odcinka al. Piłsudskiego z Widzewa do al. Kościuszki zajmowało kierowcom najwyżej 20 minut.
Odkąd zaczął się remont pasa ruchu, na dojazd trzeba poświęcić 40 minut. Nic więc dziwnego, że tramwaje kursujące na trasie Widzew - Retkinia i Dąbrowa - Retkinia są pełne pasażerów.
Łodzianie wybierają tramwaje, bo kursują często, w godzinach szczytu co 7-10 minut. Ustępują tylko autobusom komunikacji zastępczej, które w tym czasie jeżdżą co 2 minuty. Ale te z kolei często są tak zatłoczone, że czasem udaje się wcisnąć dopiero do trzeciego...
Łódź stawia na szybkie tramwaje i chce im dać zielone światło. Mają się stać alternatywą dla samochodów. Propozycja musi być jednak na tyle atrakcyjna, aby właściciele czterech kółek zostawili je na parkingach i przesiedli się do wagonów.
Budowany Łódzki Tramwaj Regionalny dostanie taki przywilej. Specjalny system sterowania ruchem da pierwszeństwo przejazdu tramwajom przez skrzyżowania na tej trasie. Podróż z Helenówka do zajezdni przy ul. Chocianowickiej skróci się o ok. 10 minut.
Na tym jednak nie koniec. W planach znalazł się projekt przedłużenia trasy Retkinia - Widzew na Janów. Torowisko zostałoby wybudowane na ul. Rokicińskiej, a następnie na al. Hetmańskiej, ul. Zakładowej aż do pętli przy fabryce Della.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Łodzianie przesiadają się na tramwaje