Nasz narodowy przewoźnik lotniczy tnie koszty. Pod nóż pójdą najmniej rentowne trasy obsługiwane przez LOT. Z powodu reorganizacji siatki połączeń zarząd spółki nie wyklucza też zmniejszenia posiadanej floty samolotów.
Choć prezes LOT nie chce ujawniać szczegółów szykowanej restrukturyzacji, "WSJ Polska" udało się ustalić, że zarząd spółki rozważa całkowitą likwidację połączeń z mniej uczęszczanymi portami lotniczymi Europy. Zredukowane mogą zostać m.in. trasy z Warszawy do Hanoweru, Hamburga, Stuttgartu i Kaliningradu oraz kilka połączeń zagranicznych z portów regionalnych, jak np. z Katowic do Monachium czy z Gdańska do Lublany.
Jednak planowana przez przewoźnika restrukturyzacja nie ograniczy się wyłącznie do redukcji połączeń. W ślad za nią dojdzie prawdopodobnie także do zmniejszenia floty samolotów. Według nieoficjalnych informacji pod młotek mogą pójść niektóre boeingi 737.
Co zmusza LOT do tak radykalnych cięć? Zdaniem specjalistów to jedyny sposób na uporanie się z kryzysem paliwowym, który uderzył w cały sektor lotniczy na świecie. Rosnące ceny paliwa oraz umacniający się złoty spowodowały bowiem, że w pierwszym kwartale tego roku firma zanotowała stratę netto w wysokości 101 mln zł - aż o 56,4 mln zł większą niż rok temu.
Jednak to nie jedyny powód restrukturyzacji. Jak ustalił "WSJ Polska", z raportu przygotowanego dla zarządu LOT przez firmę doradczą McKinsey wynika, że utrzymując obecną strukturę spółki, w kolejnych latach jej działalność będzie coraz bardziej deficytowa. W optymistycznym wariancie w 2012 r. - ostatnim roku objętym analizą - do zbilansowania kosztów z przychodami spółce zabraknie 700 mln zł. Natomiast według pesymistycznego scenariusza różnica może być nawet dwa razy większa i wynieść 1,4 mld zł. Zarząd potraktował raport bardzo poważnie i uznał, że nie ma innego wyjścia jak wdrożyć zakrojony na szeroką skalę program oszczędnościowy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: LOT redukuje liczbę połączeń i zmniejsza flotę