Przechodzący restrukturyzację i wspierany przez państwo LOT nie może otwierać nowych połączeń. Zabraniają tego unijne przepisy. Szansą na rozwój w trudnych czasach jest wypełnianie samolotów pasażerami, najlepiej biznesowymi. Przewoźnik liczy na Pekin, do którego właśnie zaczął latać Boeingiem 787 Dreamliner.
Wielki rynek zbytu i zbytku
Każdy wie doskonale, że chiński rynek to gigantyczny potencjał do rozwoju, także dla linii lotniczych. Nie szkodzi, że wzrost gospodarczy w Państwie Środka spowolnił do 7,5 proc. z ponad 10 proc. kilka lat temu. W samym Pekinie mieszka kilkanaście milionów osób. I są to ludzie coraz bogatsi. Widać to chociażby po samochodach jeżdżących w stolicy Chin. Są lepsze niż w Warszawie. Przedłużane wersje luksusowych BMW i Audi to powszechny widok. Na jednej z głównych ulic Pekinu zaraz obok sklepu Gucci jest salon Lamborghini.
LOT chce zdobyć choćby niewielką część tego tortu. I stara się dobrze przygotować. W Pekinie ma kilku pracowników, którzy odpowiadają za to, by loty i obsługa pasażerów przebiegały bez zakłóceń. Na pokładzie dreamlinera pracują chińscy pracownicy, którzy opiekują się chińskimi pasażerami. W Chinach LOT ma wynajętą firmę - Oriental Sky Aviation - która dba o sprzedaż biletów w tym kraju.
- Chińczycy nie znają Polski. Gdy po raz pierwszy lecą do Europy, wybierają Paryż czy Rzym. Ale zazwyczaj nie wracają w to samo miejsce. To szansa dla LOT-u, by zawieźć ich do Polski. Macie wiele do zaoferowania turystom czy biznesmenom - mówi Rush Wang, prezes Oriental Sky Aviation. Sam wybiera się do Warszawy we wrześniu, by wystartować w maratonie.
LOT promuje się w Chinach
Przylot dreamlinera w barwach LOT do Pekinu polski przewoźnik stara się wykorzystać do promocji swojej marki. Wynajął do tego chińską agencję PR. W dniu przylotu pierwszego dreamlinera LOT zorganizował galę w pięciogwiazdkowym hotelu, na którą przyszło około 250 gości, w zdecydowanej większości Chińczyków pracujących np. w chińskim odpowiedniku Urzędu Lotnictwa Cywilnego, na pekińskim lotnisku, w firmach z branży lotniczej czy dziennikarzy. Większość pasażerów podczas pierwszego lotu dreamlinera z Pekinu do Warszawy stanowili Chińczycy.
Loty do Pekinu muszą być perfekcyjnie przygotowane, bo jak pokazuje historia, niedopatrzenia mogą słono kosztować. W ostatnich latach LOT otwierał połączenie do Pekinu dwukrotnie. Po raz pierwszy w 2008 roku, tuż przed igrzyskami olimpijskimi. - Mieliśmy je wtedy wykonywać dreamlinerem, ale jego wprowadzenie przesunęło się o kilka lat - wspomina prezes LOT Sebastian Mikosz.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: LOT z zakazem otwierania nowych połączeń