Inwestorzy mają szansę kupić PZL-Świdnik - producenta cenionych śmigłowców Sokołów, a także PZL Wrocław. Agencja Rozwoju Przemysłu sprzedaje swoje najcenniejsze spółki
- Spodziewamy się bardzo dużego zainteresowania, zwłaszcza Świdnikiem. Sprzedajemy cały nasz 88-procentowy udział w tej firmie - mówi "Gazecie" Wojciech Dąbrowski, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP). - PZL-Świdnik podniósł się z popiołów i jest teraz bardzo dobrą spółką. Jakościowo i technologicznie, jego know-how to światowa czołówka - zapewnia.
Sprzedawany przez Agencję PZL-Świdnik jest jedynym dużym polskim producentem śmigłowców. W ofercie ma m.in. Sokoła (PZL-W3A), Kanię (MI2-Plus) i śmigłowiec SW-4. Od 13 lat ze świdnickim zakładem współpracuje koncern AgustaWestland.
I jest niemal pewne, że ta włosko-brytyjska firma złoży ofertę kupna świdnickich zakładów, tym bardziej że w ostatnim czasie nabyła ona należące do gminy udziały w PZL-Świdnik (dzięki czemu kontroluje obecnie 6,3 proc. udziałów).
Zainteresowani mogą być także inni światowi potentaci lotniczy. - W sumie spodziewamy się sześciu-siedmiu ofert - mówi "Gazecie" rzeczniczka Agencji Roma Sarzyńska.
ARP nie ukrywa, że dwoma najważniejszymi kryteriami, które będą brane pod uwagę przy ocenie ofert, będzie cena oraz deklarowane nakłady inwestycyjne.
Ze źródeł zbliżonych do jednego z koncernów "Gazeta" dowiedziała się, że spodziewana cena za jedną akcję świdnickich zakładów może wynieść 25 zł. ARP chce sprzedać 7,5 mln akcji, co by oznaczało, że łączna wartość oferty sięgnie ok. 190 mln zł.
ARP odmawia jakichkolwiek spekulacji na temat ceny swojej lotniczej perły. Tak samo zresztą jak w przypadku zakładów we Wrocławiu.
W ich przypadku liczba oferentów może być nieco mniejsza. O ile PZL-Świdnik jest powszechnie znanym producentem śmigłowców, o wielkim potencjale rozwoju - tak PZL-Wrocław to spółka bardziej niszowa: jest producentem podzespołów i układów systemów hydraulicznych i paliwowych do samolotów i śmigłowców.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Lotnicze srebra rodowe na sprzedaż