Komorowscy, Struzik i Meinl Airports stworzyli polskie stronnictwo lotnicze. Ludowcy wykorzystali polityczne spory i zbudują port lotniczy.
Sochaczewski port ma duże szanse rozwoju, choćby ze względu na sąsiedztwo z gruntami Barbary i Zbigniewa Komorowskich. Były poseł PSL i właściciel kilku spółek, m.in. Bakomy, wraz z małżonką jest udziałowcem lotniska (25 proc.), a w planach rozwoju portu przewidziano podwyższenie kapitału m.in. poprzez wniesienie aportem gruntów należących do państwa Komorowskich. Oboje posiadają w tej okolicy ponad 589 ha (według danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego).
Udziałowcami portu są także gmina Sochaczew, którą rządzi wójt Mirosław Orliński, prezes Zarządu Powiatowego PSL (10 proc.) i samorząd województwa mazowieckiego (12,5 proc.), któremu szefuje Adam Struzik, prezes Zarządu Wojewódzkiego PSL. Do spółki wszedł także Meinl Airports International (40 proc.), inwestor zagraniczny, miasto Sochaczew (10 proc.) i gmina Teresin (2,5 proc.). Meinl dostarczy spółce Mazowiecki Port Lotniczy Sochaczew dofinansowanie wysokości niemal 210 mln EUR i branżowe doświadczenie - wymienia "PB".
"To będzie pierwsza prywatyzacja lotniska i pierwsza komercyjna inwestycja w port lotniczy w Polsce. Sochaczew ma być konkurencją dla Okęcia, zarządzanego przez Przedsiębiorstwo Państwowe Polskie Porty Lotnicze i planowanego portu w Modlinie" - twierdzą w piśmie przesłanym do dziennika prawnicy z kancelarii Allen & Overy, która doradzała przy podpisaniu umowy inwestycyjnej.
Ich zdaniem, Sochaczew ma możliwości rozbudowy infrastruktury i budowy drugiego niezależnego pasa startowego. W rywalizacji z innymi portami jego atutami są tańsza opłata lotniskowa, większa przepustowość i atrakcyjne połączenia. Przewagą nad konkurencją ma być pełna komunikacja ze stolicą, planowana autostrada Sochaczew - Warszawa oraz istniejąca linia kolejowa.
Bardziej wstrzemięźliwy jest Roman Himmler, prezes Meinl Airport Managers. - Port w Sochaczewie ma przede wszystkim obsługiwać tanich przewoźników i odciążyć pod względem lotnisko w Warszawie. Nie sądzimy, aby miał stanowić konkurencję dla Okęcia, raczej uzupełni jego ofertę - mówi w "PB" Roman Himmler.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ludzie PSL inwestują w lotnisko