Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
AP Møller-Maersk planuje wstrzymać procedury zamawiania nowych statków i zamiast tego skupić się m.in. do nabywaciu linii żeglugowych.
- Jeśli więc chcemy się rozwijać, musimy to zrobić poprzez przejęcia, a nie przez zalewanie rynku kolejnymi statkami - powiedział.
Rasmussen odmówił komentarza na temat, jakie są potencjalne cele akwizycji Maerska. - Jest wielu rywali, którzy są silni na liniach, na których i my operujemy, ale i mamy jeszcze sporo „dziur”, które można wypełnić - powiedział.
Dodał, że Maersk jest „dobrze wyposażony i gotowy” na przejęcia.
Zapewne miał na myśli zarówno potencjał finansowy grupy, jak i słabą kondycję finansową pewnych spółek żeglugowych, które najbardziej ucierpiały na trwającej od blisko trzech lat słabej koniunkturze na rynku żeglugi kontenerowej.
Księga zamówień Maersk Line opiewa nadal na 27 statków, co odpowiada ok. 12 procent potencjału przewozowego jego obecnej floty.
Natomiast wszystkie linie żeglugi kontenerowej złożyły zmówienia, które mają 17 procentowy udział w globalnej flocie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Maersk rusza na zakupy, choć nie będzie zamawiał statków