Bezwzględnie wycofamy się z planów przejęcia PKP Przewozy Regionalne, o ile rząd nie zagwarantuje, że na tym nie stracimy - zdecydowali obradujący w Szczecinie samorządowcy
Marszałkowie nie chcą udziałów w PKP PR, o ile nie zostaną spełnione ich warunki: pełne oddłużenie spółki jeszcze w tym roku (rząd planuje oddłużenie, ale na raty) oraz umożliwienie zakupu taboru kolejowego z unijnych pieniędzy. Komisja Europejska nakazuje jednak opracowanie metodologii obliczania dopłat do przewozów regionalnych. Tyle że Ministerstwo Rozwoju Regionalnego nie przygotowało wciąż rozporządzenia w tej sprawie.
Marszałkowie domagają się też rekompensaty za to, że pociągi międzywojewódzkie obsługiwane przez PKP PR zostaną pod skrzydłami PKP. - Ten tabor służy przecież do wykonywania przewozów międzywojewódzkich, których samorządy nie będą obsługiwać - dziwi się w dzienniku Michał Wrzosek, rzecznik PKP SA.
Samorządy chcą także gwarancji, że w spółce pozostanie kolejowy majątek (m.in. zaplecze techniczne). - Samorządy województw oczekują podpisania stosownego porozumienia ze stroną rządową - mówi Norbert Obrycki, marszałek zachodniopomorski.
Rzecznik PKP uspokaja: - Cały czas trwają rozmowy w podzespołach złożonych z przedstawicieli PKP oraz samorządów. Jest chyba dobra wola ze strony marszałków, żeby dojść do porozumienia - mówi w "GW" Michał Wrzosek.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Marszałkowie grożą, że nie przejmą kolei