Raport: Boeing 777 zestrzelony rakietą Buk wyprodukowaną w Rosji

Raport: Boeing 777 zestrzelony rakietą Buk wyprodukowaną w Rosji
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Wyprodukowany w Rosji pocisk ziemia-powietrze Buk zestrzelił 17 lipca 2014 roku samolot linii Malaysia Airlines, który leciał nad wschodnią Ukrainą - ogłosił w opublikowanym we wtorek raporcie na temat katastrofy holenderski urząd ds. bezpieczeństwa (OVV).

W wyczekiwanym od dawna końcowym raporcie na temat katastrofy, w której zginęło 298 osób, głównie obywatele Holandii, międzynarodowi śledczy nie wyjaśnili, kto wystrzelił rakietę. Celem dochodzenia, jak wskazano w raporcie, było ustalenie przyczyn katastrofy i czynników, które się na nią złożyły.

Jak głosi raport, pocisk wystrzelono z terytorium o powierzchni 320 km kw. na wschodzie Ukrainy. Według agencji Associated Press całe to terytorium było w tym czasie w rękach prorosyjskich separatystów.

Boeing wykonujący lot MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur "rozbił się na skutek dokonanej na zewnątrz detonacji głowicy, która uderzyła w samolot na lewo od kokpitu" - oświadczył szef OVV Tjibbe Joustra. Jak dodał, chodzi o taki rodzaj pocisku, który "instalowany jest w systemach ziemia-powietrze Buk". Poinformował też, że Rosja zakwestionowała rodzaj pocisku.

Rodzaj rakiety ustalono na podstawie fragmentów znalezionych w ciałach pilotów oraz na podstawie śladów farby. Do wniosku o użyciu rakiety Buk doprowadziła też analiza uszkodzeń spowodowanych przez wybuch, kształt pewnych odnalezionych fragmentów, analiza sposobu, w jaki samolot rozpadł się w powietrzu. Śledczy ustalili, że pocisk eksplodował niecały metr od kokpitu.

W raporcie, liczącym 279 stron, autorzy wykluczyli takie przyczyny katastrofy jak pożar, uderzenie błyskawicy czy meteoru, awaria silników, eksplozja paliwa czy ładunku wybuchowego wewnątrz maszyny. Uznali też, że nie doszło do uderzenia więcej niż jednym pociskiem.

Zrekonstruowane ze szczątków fragmenty kabiny i części kadłuba, gdzie znajdowała się klasa biznesowa, zaprezentowano we wtorek w bazie wojskowej Gilze-Rijen. Gdy pokazywano powyginane i podziurawione szczątki, wśród obecnych w bazie dziennikarzy zapadła cisza - relacjonuje agencja AP.

Szczątki maszyny, jak przypomina raport, znaleziono na obszarze 50 km kwadratowych w łącznie sześciu miejscach; większość - w trzech miejscach w rejonie wsi Hrabowe. Raport zawiera szczegółowy opis odnalezionych fragmentów.

Przed oficjalnym zaprezentowaniem raportu szef OVV spotkał się z rodzinami ofiar katastrofy. Pokazano im animację przedstawiającą zestrzelenie samolotu. Joustra powiedział bliskim ofiar, że pasażerowie, którzy nie zginęli na skutek uderzenia pocisku, stracili przytomność z powodu nagłej dekompresji w samolocie i braku tlenu na wysokości 10 km. Nie wykluczono jednak, że niektórzy byli świadomi przez 60-90 sekund, zanim samolot się rozbił.

Autorzy raportu nie uznali za prawdopodobne, by ludzie na pokładzie zdali sobie sprawę z sytuacji. Nie znaleziono żadnych oznak wskazujących, by w reakcji na wydarzenia pasażerowie podejmowali jakiekolwiek świadome działania. Znaleziono jednego z pasażerów z maską tlenową, jednak nie jest jasne, skąd się ona wzięła - podano w raporcie.

Ojciec młodego mężczyzny, który zginął w tym wypadku, Rob Fredriksz, powiedział, że poczuł ulgę, gdy usłyszał, że ludzie na pokładzie najpewniej zginęli natychmiast.

Raport OVV składa się z dwóch części. Pierwsza zawiera m.in. opis wydarzeń przed katastrofą, informacje o kwalifikacjach załogi, dane z czarnych skrzynek, radarów, komunikacji radiowej, dane meteorologiczne i medyczne. Ta część zawiera ustalenia dotyczące pocisku Buk.

Część druga dotyczy procesu decyzyjnego związanego z lotem MH17. Zdaniem OVV latem 2014 roku władze Ukrainy powinny były "zapobiegawczo" zamknąć przestrzeń powietrzną nad wschodnią częścią kraju, gdzie trwały walki separatystów i armii ukraińskiej. 61 linii lotniczych, które latały nad obszarem konfliktu, powinno było brać pod uwagę potencjalne zagrożenia, z jakimi to się wiązało.

Nikomu nie przyszło jednak do głowy, że istnieje zagrożenie dla lotnictwa cywilnego - mówił Joustra.

OVV w raporcie zalecił zmianę międzynarodowych przepisów lotniczych, by wymusić na przewoźnikach większą przejrzystość na temat wyboru tras lotów.

Holenderski urząd koordynuje międzynarodowe dochodzenie w sprawie zestrzelenia malezyjskiego boeinga. Odrębnie toczy się śledztwo karne ws. katastrofy, koordynowane przez prokuratorów z Holandii.

Przed ponad rokiem, we wrześniu 2014 roku holenderscy śledczy wraz z OVV ogłosili wstępny raport o przyczynach tragedii lotu MH17. Ocenili wówczas, że prawdopodobnie w samolot uderzyły "obiekty" poruszające się z dużą prędkością. Pokrywało się to z podejrzeniami, że samolot został trafiony odłamkami rakietowego pocisku ziemia-powietrze. Pocisk taki wybucha, kiedy znajdzie się w pobliżu celu.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Raport: Boeing 777 zestrzelony rakietą Buk wyprodukowaną w Rosji

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!