Minister Infrastruktury i Budownictwa Andrzej Adamczyk zapewnił, że w razie utrudnień przy wjeździe na autostrady z powodu wzmożonych wakacyjnych wyjazdów, będą stosowane ułatwienia dla kierowców.
"Zapewniam, że w tym roku - podobnie jak w zeszłym - koncesjonariusz administrujący autostradą A1 będzie podejmował wszystkie wysiłki, aby czas oczekiwania na bramkach nie był wydłużony" - powiedział pytany przez PAP Adamczyk. Chodzi przede wszystkim o to, by nie narażać na niebezpieczeństwo tych, którzy będą oczekiwali na przejazd przez punkty poboru opłat z dziećmi, często w upale - zaznaczył.
Pytany przez PAP o to, czy w razie korków będą otwierane bramki na płatnych autostradach, nie wymienił jednak takiego rozwiązania.
"Będzie stosowana szczególna separacja ruchu, wracamy do zaokrąglenia o 10 gr kwoty za przejazd, co daje zaokrąglenie do pełnych bodajże 30 zł" - powiedział. "To podwyższenie było dosyć kontrowersyjne, ale sama ta operacja daje przyspieszenie poboru opłaty o około 30 proc. co w wymiarze np. 1000 pojazdów daje olbrzymie ułatwienia" - powiedział.
Przypomniał, że szczególna separacja ruchu była zastosowana podczas długiego weekendu majowego i wtedy wszystko szło sprawnie.
"Patrzymy na czas przejazdu przez punkty poboru opłat, jesteśmy w stałym kontakcie z koncesjonariuszem, jesteśmy umówieni na monitorowanie zatorów drogowych i czasu oczekiwania" - podkreślił.
Korków w tych szczególnych dniach wakacyjnych zapewne nie unikniemy. "Nie są w stanie uniknąć ich Francuzi, nie są w stanie uniknąć Niemcy, pomimo, że mają przecież nieporównywalnie lepiej rozbudowany system autostradowy i dróg ekspresowych" - podkreślił.
"Nie unikną ich także Włosi i my ich nie unikniemy, ale robimy wszystko, żeby zdarzenia przebiegły najmniej uciążliwe dla kierowców" - dodał Adamczyk.
Autostrada A1 jest płatna od Gdańska do Torunia.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nadchodzi szczyt wakacyjnych wyjazdów. Resort infrastruktury zapowiada ułatwienia na autostradach