Związkowcy ze spółki Tramwaje Śląskie zawarli w poniedziałek porozumienie płacowe z zarządem i odwołali zapowiadane na wtorek referendum strajkowe. Spółka obsługuje linie tramwajowe w aglomeracji katowickiej.
Związkowcy domagali się podwyższenia stawek godzinowych dla wszystkich pracowników o 1 złoty, w dwóch etapach - o 50 groszy w lipcu i tyle samo listopadzie. Ostatecznie zgodzili się na kompromis, którego szczegółów strony nie ujawniają.
Według nieoficjalnych informacji osób zbliżonych do negocjacji, stawki godzinowe zostaną podniesione o 50 groszy (od tych stawek naliczane są rozmaite dodatki, które również odpowiednio wzrosną), natomiast kolejne 50 groszy za godzinę będzie wypłacone w formie premii (w związku z tym inne składniki wynagrodzenia nie będą rosły w ślad za tą wypłatą).
"Cieszymy się, że udało nam się dojść do kompromisu i uniknąć strajku. To korzystne rozwiązanie konfliktu nie tylko dla pracowników i zarządu, ale również dla pasażerów" - skomentował porozumienie szef Solidarności w firmie.
Zaplanowane na wtorek referendum strajkowe miało trwać dobę. Gdyby załoga poparła protest, związkowcy przymierzali się do 24-godzinnego strajku.
Przedstawiciele zarządu Tramwajów Śląskich wyliczyli, że spełnienie wszystkich postulatów związkowców oznaczałyby wzrost kosztów osobowych w przyszłym roku o ok. 7 mln zł, na co firmy nie stać. Zarząd proponował podwyżkę płac od września, średnio o 131 zł brutto miesięcznie dla każdego pracownika oraz jednorazową premię.
Tramwaje Śląskie obsługują 25 połączeń w 12 miastach aglomeracji katowickiej. Codziennie na tory wyjeżdża ok. 250 wagonów, korzystają z ok. 200 km torowisk.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nie będzie referendum i protestów w spółce Tramwaje Śląskie