Także w środę strajk pilotów linii lotniczych CitiLine i Eurowings powoduje w Niemczech pewne niedogodności i utrudnienia dla pasażerów, ale nie potwierdziły się obawy przed chaosem na niemieckich lotniskach - informuje agencja dpa.
CitiLine i Eurowings należą do Lufthansy; obsługują trasy europejskie wykorzystując mniejsze samoloty.
Lufthansa informuje, że w środę zostanie odwołanych ponad 500 lotów; we wtorek było to 400 lotów. Pasażerów kieruje się na inne linie, a w przypadku lotów krajowych oferuje im się także podróż koleją.
"Jest całkiem spokojnie, nie tworzą się jakieś ogromne kolejki" - podkreśliła rzeczniczka Lufthansy Amelie Lorenz.
Jest to już kolejny protest płacowy pilotów. Dwa tygodnie temu strajk doprowadził do poważnych zakłóceń na większych niemieckich lotniskach. Odwołano wówczas ponad 600 lotów, także do Polski.
We wtorek Lufthansa zaproponowała pilotom CitiLine podwyżkę wynagrodzeń o 5,5 proc. w ciągu 18 miesięcy, a pilotom Eurowings - o 6,5 proc. w ciągu dwóch lat. W środę związek zawodowy Cockpit uznał jednak tę ofertę za niewystarczającą.
Z kolejnymi utrudnieniami w ruchu lotniczym należy liczyć się już pod koniec tygodnia, kiedy to zakończy się referendum strajkowe zorganizowane przez związek zawodowy ver.di wśród pracowników personelu naziemnego i kabinowego Lufthansy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Niemieccy piloci strajkują, ale chaosu nie ma