Niemieckie koleje tracą prestiż

Niemieckie koleje tracą prestiż
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Niemieckie koleje były kiedyś wzorem niezawodności i punktualności. Dziś Niemcy wieszają psy na Deutsche Bahn - pisze "Rzeczpospolita".

– Czy można strajkować w czasach kryzysu? – pytają media.

Obywatele RFN, zazwyczaj biorący stronę związków zawodowych w ich sporach z pracodawcami, pierwszy raz mieli mieszane odczucia. Zaledwie jedna trzecia była za związkowcami. – To wynik ciągłego pogarszania się reputacji kolei – tłumaczy Markus Wacket, autor książki o Deutsche Bahn.

Ze statystyk wynika, że jedna trzecia pociągów ma w Niemczech spóźnienia. Kolejki do kas biletowych są coraz dłuższe, nierzadko kupno biletu zabiera trzy kwadranse. To efekt redukcji zatrudnienia, bo kolej przygotowuje się do prywatyzacji i chce mieć dobre wyniki. Na dworcach roi się od automatów biletowych, ale mało kto potrafi je obsługiwać. Dochodzi do tego, że robią to pracownicy. Tylko oni dysponują tajemną wiedzą na temat skomplikowanego systemu taryf. Ktoś obliczył, że na jednej z linii obowiązuje ponad siedemdziesiąt różnych cen.

– Nigdy tego nie zrozumiem – skarżyła się w telewizji pasażerka w Norymberdze. – To dla dobra podróżnych – powtarzają menedżerowie Deutsche Bahn. Przygotowując rok temu plan częściowej prywatyzacji kolei, przewidzieli dla siebie gigantyczne odprawy. Całe Niemcy zatrzęsły się z oburzenia, ale kierownictwu firmy włos nie spadł z głowy. Szef państwowych kolei Hartmut Mehdorn zarabia około 3 mln euro rocznie. – Kanclerz Merkel powinna to zmienić – pisał tygodnik „Stern”.

Deutsche Bahn zapewnia, że oszczędza jak może. Walczy też z korupcją. Jednej z firm detektywistycznych zlecono zebranie osobistych danych 173 tysięcy pracowników Deutsche Bahn. To ponad dwie trzecie załogi. Zestawiono je następnie z danymi firm współpracujących z koleją, by wykryć nadużycia przy zawieraniu kontraktów. – Ta akcja jest nie tylko niezgodna z prawem, ale niszczy wzajemne zaufanie – grzmią związki zawodowe.

Sytuacja na kolei jest i tak napięta, bo wyszło na jaw, że superszybkie pociągi ICE mają defekty konstrukcyjne i wymagają częstych kontroli technicznych. Niemal codziennie wypadają z rozkładu. Trwa szukanie przyczyn defektów i winnych. Z drugiej strony Deutsche Bahn sypie pieniędzmi na budowę prestiżowych obiektów jak Hauptbahnhof – Dworzec Główny w Berlinie. Kosztował miliard euro. Wybudowany w pośpiechu, przed mundialem w 2006 roku, pałac ze szkła i stali nie wytrzymał pierwszej większej burzy: z dużej wysokości spadła na ulicę ogromna stalowa belka. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale wybuchła wielka awantura. W dodatku co roku drożeją bilety. Wielu Niemców skłania to do korzystania z samochodów lub coraz tańszych połączeń lotniczych. Kolej zaś traci pasażerów oraz pieniądze i planuje kolejne podwyżki.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Niemieckie koleje tracą prestiż

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!