NIK krytycznie o viaTOLL: bramownice zagrażają kierowcom

NIK krytycznie o viaTOLL: bramownice zagrażają kierowcom
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Do wykonania części bramownic drogowej sieci poboru opłat viaTOLL wykorzystano materiały niespełniające norm, dopuszczone do obrotu na podstawie sfałszowanych świadectw odbioru. To zagrożenie dla życia i zdrowia kierowców - alarmuje NIK.

PAP poznała raport Najwyższej Izby Kontroli oceniającej przygotowanie i funkcjonowanie sieci viaTOLL, która umożliwia elektroniczny pobór opłat za przejazdy samochodów ciężarowych po drogach publicznych. Sieć zastąpiła system winiet, uznawany za nieefektywny.

Krajowy System Poboru Opłat (KSPO) został uruchomiony 1 lipca 2011 roku. Sieć viaTOLL uruchomiono niespełna osiem miesięcy później. Założono, że do końca 2018 r. system ma wygenerować 12 mld zł przychodu budżetu państwa. Badając cały proces kontrolerzy NIK ustalili, że do wykonania około stu bramownic systemu, na których zamontowano bezprzewodowe urządzenia elektronicznego poboru opłat, wykorzystano materiały nie spełniające norm.

- Dopuszczono je do obrotu na podstawie sfałszowanych świadectw odbioru. Stwarza to ryzyko dla życia, zdrowia i mienia uczestników ruchu drogowego - czytamy w raporcie. Poinformowano o tym Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oraz Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego.

- Element, który także wymaga natychmiastowej zmiany jest to, że sieć viaTOLL, tworząca układ pomiarowy w Polsce, nie była i do tej pory nie jest objęta kontrolą metrologiczną, tym samym nie została zapewniona weryfikacja rzetelności elektronicznego poboru opłaty całego układu pomiarowego, a co za tym idzie rzetelności w naliczaniu opłat i nakładaniu kar pieniężnych - mówił na konferencji prasowej we wtorek prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.

- Kolejna rzecz, która wywołała zaniepokojenie kontrolerów, to to, że system viaTOLL nie funkcjonuje na autostradach koncesyjnych, gdzie opłaty są pobierane w sposób manualny, czyli przez system bramek i wpłaty gotówki przez kierowców - mówił prezes NIK. Dodał, że system elektronicznego poboru powinien funkcjonować na terenie całego kraju, niezależnie od tego, kto administruje daną drogę.

Według NIK, wielokrotnie nakładano niesłuszne kary pieniężne na kierowców, z powodu nieuiszczenia opłaty elektronicznej. - Kierowców, którzy nie uiścili opłaty elektronicznej, karano w sposób niezgodny z przepisami ustawy. Wysokość kar za przejazd bez opłaty po tej samej drodze krajowej była bowiem uzależniona od liczby bramownic, przez które przejechał pojazd. Prowadziło to do niedozwolonej kumulacji kar za nieuiszczenie opłaty za jednorazowy przejazd tą samą drogą krajową - zauważa Izba i wnosi o zmianę prawa.

Za mankament viaTOLL uznano też brak metrologicznej kontroli całego układu pomiarowego, przez co trudno zweryfikować, czy pojazdowi naliczono opłatę za właściwy dystans przejechany po autostradzie oraz wyłączenie z jednolitej sieci elektronicznego poboru opłat autostrad koncesyjnych, gdzie należności pobiera się w punktach obsługiwanych przez pracowników. Wszystko dlatego, że brak jest podstawy prawnej do ustawiania bramek ViaTOLL na autostradach "komercyjnych".

Jak ustaliła NIK, użytkowanie viaTOLL rozpoczęto, mimo że na drogach nie ustawiono znaków, które informują kierowców, że przejazd określoną drogą publiczną jest płatny. - Pierwsze tego rodzaju znaki pojawiły się na drogach dopiero w październiku 2011 r., czyli po trzech miesiącach od uruchomienia sieci - wskazano w raporcie.

Co więcej, jak ustalono, sieć viaTOLL uruchomiono choć nie była zakończona budowa wszystkich planowanych punktów elektronicznego poboru opłaty (uruchomiono ok. 100 z ponad 400 bramownic). - Tym samym do września 2011 r. elektroniczny system poboru opłat był nieszczelny - wskazano. NIK przyznała przy tym, że GDDKiA zadbała o interes publiczny i potrąciła wykonawcy z powodu opóźnień blisko 48 mln zł (na ile oszacowano wielkość utraconych przychodów).

Według NIK bramownice viaTOLL nieprawidłowo zakwalifikowano do kategorii urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego (BRD). - W konsekwencji ponad 500 bramownic wzniesiono na drogach bez uzyskania pozwolenia na budowę, bo urządzenia z kategorii BRD takich pozwoleń nie wymagają - napisano w raporcie. NIK przyznała, że wprawdzie obecnie montuje się na bramownicach urządzenia związane z BRD (np. czujniki stacji meteo), ale wskazała, że "przyszłe i potencjalne wykorzystanie bramownic nie zmienia ich podstawowego przeznaczenia, które nie jest związane z ochroną życia, zdrowia i mienia uczestników ruchu drogowego", więc zakwalifikowanie bramownic do kategorii urządzeń BRD było nieprawidłowe.

- Wykonanie systemu uzyskało od NIK ocenę pozytywną - mimo stwierdzonych nieprawidłowości - poinformował PAP rzecznik NIK Paweł Biedziak.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: NIK krytycznie o viaTOLL: bramownice zagrażają kierowcom

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!