Według założeń MSWiA, od 1 stycznia 2009 r. zlikwidowany zostanie obowiązkowy meldunek i będziemy jedynie powiadamiać urząd gminy o naszym miejscu zamieszkania. Rubryka "adres zameldowania" zniknie z dowodu osobistego i prawa jazdy.
Meldunek ma zostać zastąpiony zgłoszeniem miejsca zamieszkania urzędowi gminy, na obszarze której przebywamy. Na tym będzie kończyła się nasza rola. Wszystkie inne instytucje, które powinny posiadać informację o tym, gdzie mieszkamy - np. urzędy skarbowe - dostaną ją od urzędu, do którego się zgłosimy.
W razie zmiany miejsca zamieszkania nie będzie trzeba się wymeldowywać. Rejestrowanie miejsca zamieszkania automatycznie wyrejestruje poprzednie zgłoszenie.
Ministerstwo chce, by zgłoszenie zmiany miejsca zamieszkania mogło się odbywać np. poprzez stronę internetową, tak by można było załatwić formalności w kilka minut. By to zrobić, musimy jednak być wyposażeni w specjalny podpis elektroniczny. Obecnie odpowiedni czytnik wraz z kartą kryptograficzną kosztuje około 200 zł.
Jednak problem autoryzacji z czasem będzie się sam rozwiązywał. Pod koniec 2009 r. - według zapowiedzi MSWiA - mają się pojawić elektroniczne dowody biometryczne, a od 2011 będą one zastępować obecnie używane dokumenty.
Zgłoszenia naszego nowego miejsca zamieszkania będziemy mogli dokonać również w tradycyjny sposób - udając się do urzędu. Resort rozważa też możliwość załatwiania formalności przez telefon.
Przepisy nie będą precyzowały, ile czasu będzie przysługiwało obywatelowi od momentu przeprowadzki na zarejestrowanie się w urzędzie. Dana osoba będzie mogła to zrobić - jak mówił Drożdż - dopiero gdy zdecyduje, że w tym miejscu koncentruje się jej aktywność życiowa.
Za niezgłoszenie miejsca zamieszkania nie będzie groziła żadna sankcja. Obecnie - zgodnie z ustawą o ewidencji ludności i dowodach osobistych - za uchylanie się od obowiązku meldunkowego można zostać ukaranym karą grzywny lub nawet ograniczeniem wolności do miesiąca.
Drożdż podkreślił, że sankcje te były nieskuteczne, a proponowane przepisy będą wykonywane przez obywateli, dla ich własnej wygody. Zaznaczył, że na adres, który podamy, będzie przychodziła np. urzędowa korespondencja. Zgodnie z rejestrem obywatele będą również przypisani do właściwych okręgów wyborczych.
Resort - zaznaczył - liczy, że ludzie szybko zrozumieją, że to jest w ich interesie. Dodał, że filozofia zmian sprowadza się do przeniesienia środka ciężkości z sankcji na stronę korzyści dla obywateli.
Zniesienie meldunku rozwiązuje też problem dyskryminacji osób bezdomnych, które były w wielu sytuacjach życiowych poszkodowane z racji braku meldunku. Drożdż poinformował, że do MSWiA wpłynęło pismo od Rzecznika Praw Obywatelskich, który napisał, że z satysfakcją odnotowuje propozycje tych zmian.
Wiceminister uzasadniał, że meldunek był fikcją, dlatego rząd zdecydował się dopasować przepisy do rzeczywistości. Jak podkreślił, z tego powodu, że wiele osób nie meldowało się tam, gdzie faktycznie mieszkało, instytucje nie miały potrzebnych im informacji. Np. gminy, na terenie których faktycznie mieszka więcej osób niż jest zameldowanych, są poszkodowane finansowo, bo od niezarejestrowanych nie przysługują im podatki.
Jeszcze w maju ministerstwo chce zorganizować konferencję z wszystkimi zainteresowanymi instytucjami, by uzgodnić z nimi szczegóły projektu. Po wakacjach ma być gotowy pakiet projektów zmian w ustawach. MSWiA nie wie jeszcze, ile dokładnie ustaw będzie musiało zmienić, ale - jak zapewnia Drożdż - resort zna skalę trudności tego przedsięwzięcia.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Obowiązek meldunkowy zniknie od 1 stycznia 2009 roku