W 2009 roku przewoźnik z grupy PKP chce wejść na giełdę. W nowym rozkładzie firma rozwija nowe i tnie nieopłacalne połączenia.
- Mamy do czynienia z kryzysem, ale najbardziej kosztowne dla nas nie są wcale kolejne podwyżki cen energii, ale jeżdżenie pustymi pociągami, bez pasażerów - mówi Czesław Warsewicz.
Szacuje, że ten rok spółka zakończy większymi przychodami i zyskiem netto niż w 2007 roku. W ubiegłym roku było to odpowiednio: 46 mln zł i 1,45 mld zł. Po III kwartałach 2008 r. przychód wyniósł 857 mln zł - o 70 mln zł więcej niż w analogicznym okresie 2007 roku i 130 mln zł więcej niż w 2006 roku. PKP InterCity od początku roku przewiozły 8,84 mln pasażerów, czyli o 220 tys. więcej niż w ubiegłym roku. Aby zdobyć klientów, spółka uruchamia nowe pociągi na najpopularniejszych trasach. Od 14 grudnia pociągi z Warszawy do Wrocławia będą kursować co dwie godziny, a do Poznania co godzinę. Z taką częstotliwością będzie można podróżować rano i po południu na trasach z Warszawy do Krakowa, Katowic oraz Gdyni. Amatorzy zimowego szaleństwa trzy razy w tygodniu mogą pojechać z Warszawy przez Poznań i Berlin do austriackiego Innsbrucku. Nowością jest też połączenie z Warszawy i Poznania do Hanoweru. InterCity likwiduje natomiast pociąg z Poznania do Berlina i z Warszawy do Budapesztu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Od grudnia co godzinę pociągiem z Warszawy do Krakowa, Katowic i Gdyni