Próby negocjowania nowego aneksu do umowy na budowę terminalu 2 na warszawskim Okęciu mogą odsunąć jego otwarcie już nie o miesiące, ale o lata - ostrzegają analitycy.
Negocjowanie poprzedniego aneksu trwało niemal rok. Rozmowy rozpoczęły się w grudniu 2005 r., a dokument ostatecznie podpisano dopiero 15 września 2006 r. - Konsorcjum hiszpańskiego Ferrovialu z Budimeksem wynegocjowało w nim dodatkowe 47 mln dolarów, z czego 6,4 mln wydało na kary za opóźnienia. Zapewniano wówczas, że to pierwszy i ostatni aneks - przypomina Furgalski.
Początkowo inwestor zobowiązał się do oddania obiektu w listopadzie 2005 r. - przypomina "Rzeczpospolita".
Strony sporu na temat sprawy rozmawiają niechętnie. - Lider konsorcjum przesłał do zarządzającego Okęciem Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze (PPL) pismo, w którym zasugerował konieczność rozpoczęcia rozmów regulujących sporne kwestie aneksem. Rozmowy dotyczyłyby wszystkich spornych spraw związanych z realizacją kontraktu, w tym terminu oddania terminalu 2 - potwierdza jedynie Krzysztof Kozioł, rzecznik konsorcjum rozbudowy terminalu. Nie chce mówić, o jaką sumę może chodzić, ani jakimi argumentami chciałoby posłużyć się konsorcjum.
Także Artur Burak, rzecznik PPL, nie chciał rozmawiać o szczegółach najnowszej propozycji podpisania aneksu do umowy. - Nasze stanowisko jest takie, że nie widzimy jakichkolwiek podstaw do tego, by nowy aneks podpisywać - stwierdził.
Co gorsza, strony sporu wydają się nawet nie rozmawiać ze sobą. - Robią to głównie za pośrednictwem mediów. Sytuacja jest bardzo napięta. Podejrzewam, że do wyborów nie zapadną jakiekolwiek decyzje. Rządzący będą zapewne chcieli zrzucić problem na swoich następców - przewiduje Furgalski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Okęcie: Terminal 2 jeszcze długo nie będzie otwarty