Nawet półtora miliarda mogą zapłacić Tramwaje Warszawskie za 186 składów, które mają trafić do stolicy w najbliższych latach. Ogłoszony latem zeszłego roku przetarg się przedłuża.
Jeśli nawet w przyszłym tygodniu uda się otworzyć koperty, to najprawdopodobniej przetarg długo pozostanie nierozstrzygnięty. Właśnie pojawił się nowy protest jednego z producentów. Bydgoska Pesa odwołała się do sądu w sprawie dopuszczenia do udziału w przetargu włosko-polskiego konsorcjum Ansaldo Breda i Newag. Obie firmy wróciły do gry po tym, jak zaskarżyły wykluczenie ich z przetargu do Krajowej Izby Odwoławczej. Ta przyznała im rację. Pesa upiera się jednak, że włosko-polskie konsorcjum nie spełniło wymagań określonych przez Tramwaje Warszawskie. Niewykluczone, że nawet kilka miesięcy trzeba będzie czekać, aż sąd zajmie się tym protestem. Według szefów Tramwajów Warszawskich nie da się rozstrzygnąć przetargu przed ogłoszeniem ostatecznego werdyktu - czytamy w "Gazecie".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ostra walka o warszawskie tramwaje