Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński uważa, że Polska nie powinna płacić producentowi pociągów Pendolino, jeśli ten nie wywiąże się z kontraktu i nie dostarczy pociągów z certyfikowaną prędkością powyżej 160 km/h.
"Zamawialiśmy i kupowaliśmy Pendolino z określoną, certyfikowaną prędkością. Jeżeli pojawią się, choćby ze względu na wnioski NIK, istotne kwestie do przedyskutowania, to nie będziemy się uchylać. Będę wnioskował o postawienie takiego punktu (na rządzie)" - powiedział w piątek w radiowej Trójce wicepremier.
Wniosek do Najwyższej Izby Kontroli (NIK) o zbadanie okoliczności zakupu pociągów Pendolino złożyło jeszcze w zeszłym roku PiS.
"Na razie jesteśmy na takim etapie: zamawialiśmy i płaciliśmy za inne Pendolino, a wykonawca zadania proponuje nam inne Pendolino. W związku z tym powinniśmy złożyć oficjalne roszczenia odmawiające zapłaty" - oświadczył Piechociński. Jego zdaniem PKP musi skutecznie wyegzekwować zobowiązania wynikające z umowy.
Podobnego zdania jest również wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska. Podczas konferencji prasowej w Katowicach powiedziała, że PKP Intercity "odbierze takie składy jakie zamówiła, a nie takie, jak chce jej dać producent". "Nie może być tak, że w umowie jest jedno, a dostajemy co innego. Musimy dostać to za, co żeśmy zapłacili i to, co było w umowie" - powiedziała wicepremier.
Bieńkowska zaznaczyła, że termin pierwszych przejazdów Pendolino (14 grudnia) jest "aktualny".
Prezes PKP Intercity Marcin Celejewski uspokajał jeszcze w marcu, że projekt Pendolino nie jest zagrożony i te pociągi w połowie grudnia zaczną regularnie kursować w Polsce. Szef PKP SA Jakub Karnowski podkreślał, że nie ma takiej możliwości, by Pendolino najpierw uzyskało dopuszczenie do ruchu z prędkością 160 km/h, a następnie 250 km/h.
Na maj przypada termin odbioru kolejnych pociągów. Jeśli Alstom ich nie dostarczy, to PKP może mu naliczyć karę. Według wyliczeń kolejarzy, w przypadku dwumiesięcznego opóźnienia byłoby to 80 mln zł.
PKP Intercity kupiło pociągi od Alstomu w maju 2011 r. Koszt 20 składów to ok. 400 mln euro. Kontrakt o wartości 665 mln euro obejmuje także budowę zaplecza technicznego w Warszawie oraz koszty utrzymania technicznego pociągów przez 17 lat.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Piechociński: nie powinniśmy płacić za inne Pendolino niż zamawialiśmy