Trudności jest wiele. Jedną z bardziej uciążliwych są tzw. łapanki na przewoźników ze Wschodu, bo Polska niewątpliwie jest zaliczana do byłych krajów obozu wschodniego - twierdzi w rozmowie z wnp.pl Piotr Ozimek, prezes i założyciel firmy transportowej Epo-Trans.
- Trudności jest wiele. Jedną z bardziej uciążliwych są tzw. łapanki na przewoźników ze Wschodu, bo Polska niewątpliwie jest zaliczana do byłych krajów obozu wschodniego. Co oznaczają takie łapanki? Policja, czy to niemiecka, czy w tej chwili nawet bardziej austriacka, potrafi wydziwiać przeróżne rzeczy. Wynajdują rozmaite problemy, żeby tylko móc nałożyć bardzo wysoki mandat. To jest aż nieprzyzwoite. Przyczepiają się np. do najdrobniejszych uszkodzeń ogumienia, nadającego się jeszcze do długiej eksploatacji, wobec którego w innych krajach nie byłoby zastrzeżeń.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Piotr Ozimek, Epo-Trans: łapanki na tiry są nadal problemem