Zespół zadaniowy do spraw monitorowania poziomu bezpieczeństwa sektora kolejowego w Polsce działający przy prezesie Urzędu Transportu Kolejowego spotkał się z przedstawicielami PKP Energetyka, aby wyjaśnić ostatnie zdarzenia godzące w bezpieczeństwo na torach.
Ustalenia wskazują, że przyczyna tego poważnego zdarzenia leży po stronie przewoźnika. Po prostu, maszynista i kierownik jednostki opuścili pociąg, nie zabezpieczając go (poprzez założenie płóz oraz dodatkowo zaciągając hamulec ręczny) przed samowolną jazdą.
A ponieważ stał on na spadku torów - ruszył i zatrzymał się po przejechaniu łącznie aż 9 kilometrów. Na szczęście, pociąg wyruszył wpierw z toru zamkniętego dla ruchu, a później został przekierowany na wolny tor. Po czym sam się zatrzymał.
Spółka poinformowała przedstawicieli UTK, że maszynista i kierownik pociągu roboczego zostali zawieszeni w czynnościach służbowych. Komisja kolejowa badająca to zdarzenie na podstawie wymienionego wyżej rozporządzenia, zakwalifikowała je jako incydent C47.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PKP Energetyce zbiegł pociąg. Jechał bez maszynisty 9 km