Kolej chce wymiany z samorządami - małe dworce w zamian za umorzenie długów. Samorządy są chętne.
PKP chcą skoncentrować się na działalności biznesowej - modernizacji i budowie najważniejszych dworców oraz obsłudze zadłużenia. Na przejmowaniu dworców podobno nikt nie straci.
- Zdajemy sobie sprawę, że gminy, szczególnie bardzo małe, mogą nie mieć funduszy na przejęcie dworców. Dlatego zaproponowaliśmy kilka rozwiązań. Jednym z nich jest przejęcie dworca w ramach rozliczenia z naszego zaległego podatku od nieruchomości - przekonuje na łamach "PB" Jarosław Adwent, dyrektor zarządzania nieruchomościami PKP.
Zainteresowanie ofertą jest duże. W ciągu kilkunastu miesięcy ponad sto dworców znalazło nowych użytkowników. Są wśród nich i samorządy, i firmy prywatne. PKP prowadzą rozmowy z gminami na temat blisko 3 tys. dworców, zarówno czynnych, jak i takich, gdzie pociągi już się nie zatrzymują. Sprawni burmistrzowie i wójtowie wykorzystują je do celów związanych m.in. z bezpieczeństwem i kulturą
Duże dworce, które zostaną w rękach kolei, mają przyciągać nie tylko pasażerów. Staną się miejscami spotkań, handlu i imprez kulturalnych. Na pierwszy ogień idzie Dworzec Główny w Katowicach, który zostanie gruntownie przebudowany. W stolicy powstaną dwa nowe kompleksy, które zastąpią obecne hale Zachodniego i Wschodniego - wymienia "PB".
Na modernizację i budowę sześciu najważniejszych dworców PKP przeznaczyły 1,5 mld EUR. Na najbliższy rok zaplanowano remonty i modernizacje dworców: Warszawa Powiśle i Ochota, Tarnów, Zielona Góra, Gorzów Wielkopolski i Kutno. Zarząd kolei obiecuje, że do EURO 2012 powinien przynajmniej poprawić się wygląd Dworca Centralnego. Rozważa też budowę nowego obiektu. To zależy jednak m.in. od wyników ekspertyzy, mającej ocenić możliwości zbudowania go na konstrukcji starego dworca - czytamy w dzienniku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PKP oddają małe dworce