Nie gondole, ale wagony na szynach. Budowę takiej kolejki, już w przyszłym roku chcą rozpocząć władze Rzeszowa. Kilometr linii ma kosztować ok. 10 mln zł.
Na razie nie wiadomo, którędy pojedzie i jak długa będzie pierwsza linia. Władze miasta mówią o centrum Rzeszowa, ale precyzyjny przebieg trasy zostanie określony jesienią, kiedy skończą się zaplanowane na październik badania natężenia ruchu w mieście.
Ratusz nie widzi też problemów ze znalezieniem pieniędzy.
- Mamy do wykorzystania prawie 400 mln zł z Unii Europejskiej na rozbudowę systemu transportu w mieście - mówi prezydent Tadeusz Ferenc. - W ubiegłym tygodniu wspominałem o kolejce podczas rozmów w Ministerstwie Infrastruktury oraz Rozwoju Regionalnego. Myślę, że stąd też możemy liczyć na dotację.
Kolejka, która produkują Szwajcarzy, a która miałaby jeździć w Rzeszowie, składa się z segmentów (wagoników), które można ze sobą łączyć. Każdy z nich przewozi ośmiu pasażerów. Klimatyzację w wagonikach zasilają baterie słoneczne zamontowane na dachu.
- Tor to w zasadzie jedna szyna montowana na różnej wysokości – tłumaczy Zbigniew Rudnicki, główny specjalista do spraw transportu w Urzędzie Miasta.
Zainteresowanie szwajcarską kolejką oznacza, że miasto definitywnie rezygnuje z koncepcji montażu transportu gondolowego Mister. Jednym z argumentów jest cena (kilometr Mistera to ok. 20 mln zł). Nie bez znaczenia było także zaawansowanie prac związanych z projektami.
Wstępna cena budowy jednego kilometra to ok. 10 mln zł r. W tej kwocie zawiera się tor, oraz wagoniki.
- Wydaje się to spora suma, jednak w porównaniu do budowy metra czy nowych dróg, to wcale nie tak dużo – przekonuje Zbigniew Rudnicki. - A powoli trzeba myśleć o nowych sposobach na odciążenie zakorkowanych jezdni.