Spółka PKP Intercity w nowym rozkładzie jazdy 2007/2008 uruchomi pociąg EuroCity "Józef Bem", kursujący między Warszawą a Budapesztem. Skład będzie się zatrzymywał m.in. w liczących 3,5 tys. mieszkańców Stróżach.
"Gazeta Wyborcza" napisała, że w Stróżach, będących niegdyś ważnym węzłem kolejowym, od lat zatrzymują się pociągi jadące w kierunku Nowego Sącza i granicy ze Słowacją, ale jeszcze nigdy w historii miejscowości nie zatrzymywał się tam pociąg najwyższej kategorii EuroCity. Gazeta informuje, że miejscowość zawdzięcza to mieszkającemu tam senatorowi PiS Stanisławowi Kogutowi, związanemu z koleją od 1972 roku.
Senator Kogut powiedział PAP w środę, że o decyzji PKP Intercity dowiedział się tydzień temu i "nie przyłożył palca" do tego, aby "Józef Bem" zatrzymywał się w Stróżach. Bardzo go to jednak cieszy jako mieszkańca tej miejscowości.
Zdaniem Koguta, decyzja przewoźnika o umiejscowieniu tam jednego z sześciu przystanków na terenie Małopolski (pozostałe to Kraków, Tarnów, Nowy Sącz, Piwniczna Zdrój i Muszyna) ma uzasadnienie ekonomiczne, bo Stróże to ważny węzeł kolejowy, skąd rozchodzą się linie kolejowe w kierunku Tarnowa, Nowego Sącza i Jasła.
"Pociągi w Stróżach zatrzymują się od czasów cesarza Franciszka Józefa, bo to ważna stacja przesiadkowa dla tej części regionu, a nawet podróżujących z Ukrainy. Obecnie co miesiąc wsiada tu ponad tysiąc osób do dwóch ekspresów kursujących do Warszawy: Pieniny i Ernest Malinowski" - wyjaśnił Kogut.
Rzeczniczka PKP Intercity Adriana Chibowska poinformowała PAP, że decyzja o zatrzymaniu pociągu "Józef Bem" na stacji w Stróżach wynika z samego pomysłu na jego funkcjonowanie: ma on obsługiwać zarówno ruch międzynarodowy pomiędzy Polską, Słowacją i Węgrami, jak i ruch lokalny w tych trzech państwach. Na Słowacji skład zatrzymuje się w sześciu miejscowościach, w tym w liczącym niecałe 1,5 tys. mieszkańców Kysaku. Na Węgrzech pociąg staje na czterech stacjach.
Według niej, pociąg "Józef Bem" wypełnia lukę rynkową po likwidowanym przez Przewozy Regionalne codziennym pociągu pośpiesznym "Cracovia", kursującym pomiędzy Krakowem i Budapesztem. Jego trasę wydłużono do Warszawy oraz zmniejszono liczbę przystanków.
Chibowska przypomniała, że na podobnej zasadzie funkcjonuje także inny pociąg Eurocity BWE Berlin-Warszawa, który zatrzymuje się również w mniejszych miejscowościach w Polsce i Niemczech.