Bordowe składy kursujące od trzech lat z Warszawy do Łodzi czeka wkrótce już druga przeróbka. Gdy w kabinach maszynisty zostanie zamontowany dodatkowy fotel i skończy się remont torów, podróż nimi zajmie krócej niż dojazd samochodem do centrum z peryferii stolicy - napisała stołeczna "Gazeta Wyborcza".
- To anachroniczne przepisy i powinno się je zmienić. Nikt naukowo nie potwierdził, że by jeździć 160 km na godz., powinno być dwóch maszynistów - powiedział "Gazecie" Aleksander Janiszewski, dyrektor PKP na początku lat 90., teraz doradca firmy Torprojekt.
- Nie zgadzam się. Maszynista potrzebuje pomocnika, bo przy takiej prędkości może się zdarzyć, że nie zauważy czerwonego światła na semaforze. Jeden mógłby sam prowadzić skład tylko wtedy, gdybyśmy mieli znacznie nowocześniejszy i bezpieczniejszy system sterowania ruchem. Na razie jest zacofany - stwierdza Wiesław Jarosiewicz, prezes Urzędu Transportu Kolejowego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pociągi z Warszawy do Łodzi znowu do przeróbki