Dyrekcja Poczty Polskiej (PP) ma ogromną szansę na restrukturyzację przynoszącej straty firmy. Z początkiem lutego wygasa porozumienie ze związkami zawodowymi, które przez trzy lata wiązało jej ręce.
— Dyrekcja zatwierdzi plan zatrudnienia pod koniec stycznia. Mogę jedynie powiedzieć, że redukcje obejmą administrację — mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik PP.
Zwolnienie 1 proc. załogi rocznie to tylko etap. Andrzej Polakowski, dyrektor generalny, mówił w ubiegłym roku o przerostach zatrudnienia rzędu 20 proc. (20 tys. osób). Koszty pracownicze są największą bolączką firmy — zatwierdzone w ubiegłym roku podwyżki to główna przyczyna ubiegłorocznej straty, która podobno wyniosła 300 mln zł. Poczta powoli kończy plan naprawczy, który — w kilkuletniej perspektywie — ma zniwelować 500 mln zł kosztów wynikających z podwyżek.
— Przez długi okres dyrektor generalny mówił, że nie może dokonywać zmian w firmie, bo ma ręce związane porozumieniem pracowniczym. Liczę na działania naprawcze dyrekcji, które niekoniecznie muszą się przekładać na redukcję zatrudnienia — mówi Bogumił Nowicki z pocztowej Solidarności.
Jak pisze "Puls Biznesu" problemem restrukturyzacji są bardzo silne związki zawodowe i groźba strajku, który może sparaliżować cały kraj.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Poczta na początek zwolni 1 proc. załogi