Paczki i listy pierwszy raz od lat zaczęły dochodzi terminowo. Urzędy pocztowe o nadejściu przesyłki będą od kwietnia informować SMS-em albo mailem. Jeszcze w tym roku pojawi się elektroniczny system śledzenia przesyłek.
Rzecznik giganta (100 tys. pracowników, niemal 7 mld zł przychodów, planowana strata na ten rok 361 mln zł) - Zbigniew Baranowski twierdzi, że poprawiające się wyniki to efekt uruchomienia nowych sortowni oraz zmian administracyjnych w samej spółce.
Zarówno UKE, jak i sama Poczta zgodne są jednak, że narodowy operator w ostatnich miesiącach zmienia się mocno. Poczta zaczęła wprowadzać nowe usługi, które mają ją wprowadzić w końcu w XXI wiek. Od lutego pieniądze wpłacone w pocztowym okienku w ciągu pół godziny są dostępne na każdej poczcie w całym kraju - czytamy w dzienniku.
Monopolista powalczy też o klientów internetowych sklepów. Paczki internetowe to pokaźny (szacowany na 800 mln zł) i szybko rosnący (kilkadziesiąt procent w ciągu roku) rynek. Dziś listonosze zamiast roznosić paczki po mieszkaniach, roznoszą awiza do skrzynek, co klientów doprowadza do furii. Teraz PP chce aby klient sam odbierał przesyłkę z najbliższej placówki. O jej dostarczeniu byłby informowany mailem lub SMS-em. Mógłby też sprawdzić w okienku jej zawartość. Usługa byłaby tańsza niż dostarczenie zwykłej paczki.
Poczta po dekadzie prac wejdzie w końcu w epokę sieci komputerowych. W ubiegłym roku PP nie była w stanie jednocześnie we wszystkich urzędach zmienić cennika usług. Żeby podnieść ceny listów i paczek, jej pracownicy musieli jeździć od urzędu do urzędu i wpisywać dane do komputerów. Umożliwi to wprowadzenie w tym roku elektronicznego systemu śledzenia przesyłek. Klient, co dziś wydawać się może science-fiction - będzie mógł przez internet bądź w urzędzie pocztowym sprawdzić, gdzie jest jego paczka - wyjaśnia "GW".
Zmiany wymusiła konkurencja. W największych prywatnych pocztach takie usługi jak choćby śledzenie przesyłek to standard. Poczta musi też bronić rynku przesyłek internetowych, bo zakusy na niego ma jeden z bardziej dynamicznych konkurentów, czyli InPost. W ciągu najbliższych dni na ulicach polskich miast - pierwszy będzie w Kraków - pojawi się sieć automatów InPostu do wydawania paczek zamawianych w internecie (przypomnijmy: paczkowa usługa Poczty startuje od kwietnia).
Paczkomaty InPostu mają działać prosto: po zrobieniu zakupów klient wybierze dostawę do automatu pocztowego, wskaże najwygodniejszy dla siebie automat w sąsiedztwie i poda swój numer komórki. Gdy paczka dotrze do schowka, odbiorca otrzyma SMS i e-mail z informacją o zrealizowanym zamówieniu oraz jednorazowy kod do wpisania do automatu. InPost ma już podpisane umowy z największymi sklepami internetowymi w kraju.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Poczta się poprawia na potęgę