Władze samorządowe województwa podlaskiego rozważają wprowadzenie transportu zastępczego w związku ze skróceniem tras niektórych pociągów, dotąd dojeżdżających do Małkini (Mazowieckie).
Samorządy obu województw nie doszły bowiem do porozumienia w sprawie współfinansowania kilku par pociągów z Białegostoku do Małkinii - przez Szepietowo. Zarząd województwa mazowieckiego podjął decyzję, że nie będzie dofinansowywał tego połączenia, mimo że obejmuje też ten region.
Jak wyliczyli mazowieccy samorządowcy, z ich perspektywy utrzymanie trzech par pociągów na trasie między Szepietowem (Podlaskie) a Małkinią (Mazowieckie) to w skali roku co najmniej milion złotych dotacji.
Powołując się na dane kolei, mazowieccy samorządowcy twierdzą, z tego połączenia dziennie korzysta zaledwie kilkanaście osób.
Od początku lutego PKP Przewozy Regionalne zmieniły rozkład jazdy, znacznie zmniejszając liczbę pociągów na trasie Białystok-Małkinia w związku z tym, że mazowiecki samorząd odmówił dofinansowania przejazdów. Teraz większość pociągów dojeżdża tylko do Szepietowa.
To problem głównie dla mieszkańców Czyżewa (Podlaskie), leżącego na trasie Szepietowo-Małkinia. Czyżew leży tuż przy granicy obu województw.
Jak poinformował w środę rzecznik Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku Jan Kwasowski, w tej sytuacji samorząd podlaski szuka w "trybie pilnym" innego rozwiązania, by ułatwić dojazdy mieszkańcom Czyżewa i okolic.
Propozycje są dwie: przedłużenie trasy z Szepietowa do Czyżewa, co - według PKP - nie będzie możliwe bez koniecznych prac technicznych na linii kolejowej albo zorganizowanie autobusowej komunikacji zastępczej. Chodziłoby o odcinek z Szepietowa do granicy województwa.
Jak dodał Kwasowski, jeśli to drugie rozwiązanie zostanie zaakceptowane, to możliwe jest, że w ciągu doby ani jeden pociąg osobowy z Białegostoku nie będzie jeździł do Małkinii, a jedynie do Szepietowa.