Od 1 lipca państwowy kolejowy przewoźnik towarowy PKP Cargo podnosi podstawowe taryfy o 19,7 proc. Firma podwyżki tłumaczy wzrostem cen paliw, a firmy budowlane ostrzegają przed wzrostem kosztów budowy dróg.
Klienci PKP Cargo nie kryją zdziwienia. Jednym z największych jest spółka Lafarge-Kruszywa, która tylko w tym roku musi przewieźć do odbiorców rozsianych po całym kraju (na budowy dróg i autostrad) ok. 4 mln ton kruszywa. Potrzeba na to ponad 70 tys. wagonów!
O podwyżce kosztów przewozu spółka dowiedziała się pięć dni przed jej ogłoszeniem. - Zapytałem jednego z szefów PKP Cargo, jak mam to powiedzieć swoim klientom. Usłyszałem odpowiedź: "To pana problem" - opowiada na łamach "GW" wiceprezes Lafarge-Kruszywa Janusz Olejnik. - To jest karygodne! Pracuję w tej branży od 30 lat i z takim lekceważeniem ze strony PKP jeszcze się nie spotkałem - mówi wzburzony. Olejnik zauważa, że kolej w styczniu już podniosła cenę swoich usług o 10 proc.
Tymczasem wyższe ceny przewozów będą skutkowały wzrostem kosztów budowy dróg, autostrad czy modernizacji linii kolejowych. Janusz Olejnik ocenia, że tylko tzw. warstwa ścieralna, na którą idzie przeciętnie 1800 ton kruszywa dostarczanego przez Lafarge z Dolnego Śląska, podrożeje o 8-10 tys. zł na każdym kilometrze autostrady. Zużycie innych rodzajów kruszyw jest jeszcze większe (w sumie 20 tys. ton na kilometr) - czytamy w dzienniku.
Zdaniem Adriana Furgalskiego, dyrektora w Zespole Doradców Gospodarczych TOR, dla wzrostu cen przewozów nie ma alternatywy. - Podwyżki w Cargo to koniec wyniszczającej wojny cenowej. W przypadku kruszyw Cargo dawało ogromne upusty, by nie puścić klientów do innych przewoźników. Z kolei prywatni przewoźnicy czekali na ruch największej firmy, teraz więc pewnie i u nich wzrosną ceny - mówi "Gazecie Wyborczej" Furgalski.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Podwyżki w PKP Cargo zaszkodzą budowom