Niemiecki Deutsche Bahn właśnie wstępnie zamówił u Bombardiera 800 dwupiętrowych wagonów pasażerskich. Ich wartość to ok. 1,5 mld euro. Do inwestycji przygotowują się także polscy przewoźnicy.Kryzys ma sprzyjać kolejarzom. Zwłaszcza tym, którzy teraz są gotowi zainwestować w nowy tabor. Tym bardziej że mimo spowolnienia gospodarczego ma im przybywać klientów.
Jak twierdzi "Rzeczpospolita" takie zamówienie to jednak ewenement na europejskim rynku. Arriva, przewoźnik kolejowy, który działa w 12 europejskich krajach, nie planuje zakupów. - Będziemy zamawiać tabor, jedynie jeżeli wygramy kolejny przetarg - mówi Maciek Królak, rzecznik spółki.
Eksperci podkreślają jednak, że obecne czasy sprzyjają inwestycjom polskich przewoźników.
– Mamy dostęp do sporych środków unijnych, złoty jest słaby, a niektóre komponenty jak np. stal tanieją - uzasadnia Adrian Furgalski, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Obawia się jednak, że polscy przewoźnicy ogłoszą przetargi w tym samym czasie i – co za tym idzie - nie wykorzystają dogodnych na zakupy warunków.
W tym roku czterech naszych przewoźników kolejowych wyda na wagony ok. 1,6 mld zł. Koleje Mazowieckie planują wydać 740 mln zł na 36 nowoczesnych pociągów elektrycznych (EZT). Wartość inwestycji PKP Intercity planowanych na ten rok ma co najmniej dorównać tym z 2008 roku. Wówczas spółka wydała ok. 0,5 mld zł.
Ok. 110 mln zł mogą w tym roku na zakup 50 używanych autobusów szynowych wydać Przewozy Regionalne, które w grudniu przeszły pod opiekę urzędów marszałkowskich - pisze "Rzeczpospolita".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polscy przewoźnicy chcą w tym roku kupić tabor o wartości 1,6 mld złotych