O północy Polska wraz z siedmioma innymi krajami Unii Europejskiej weszła do strefy Schengen. Na granicy z Niemcami, Czechami, Słowacją i Litwą zniknęły szlabany i punkty kontrolne.
Od piątku funkcjonariusze przeniosą się z przejść granicznych na drogi, ale również do pociągów, na dworce kolejowe i autobusowe.
Do ich zadań będzie należało m.in poszukiwanie cudzoziemców przebywających nielegalnie w Polsce oraz ujawnianie fałszywych dokumentów uprawniających do wjazdu i pobytu w naszym kraju. Wyrywkowe kontrole funkcjonariusze będą przeprowadzać z użyciem najnowocześniejszego sprzętu, jak detektorów dwutlenku węgla. Umożliwiają one wykrycie, czy nielegalni przybysze nie są przewożeni w tirach. Na samej granicy kontroli jednak nie będzie.
Wejście Polski do strefy Schengen oznacza także koniec odpraw w terminalach promowych. Pasażerowie płynący promami do Szwecji i Danii nie będą już podlegać kontroli granicznej.
Natomiast do końca marca przyszłego roku Straż Graniczna kontrolować będzie pasażerów na lotniskach. Jak mówi komandor Piotr Stocki, jest to problem jedynie techniczny. Pod koniec marca następuje zmiana rozkładu lotów na letni i jest to - jego zdaniem - najlepsza okazja, aby operatorzy lotnisk przystosowali obsługę do nowych przepisów. Wtedy kontole na lotniskach również zostaną zniesione.
Likwidacja kontroli granicznych na zachodzie i południu oznacza wzmożoną pracę celników na granicy wschodniej. Nadbużańska Straż Graniczna zapewnia, że jest ona szczelna. Komendant Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej pułkownik Wiesław Świętosławski podkreśla, że, jest to zapora przed przestępcami, a nie podróżnymi. Celnicy zapewniają, że będą bezwzględni wobec osób łamiących prawo.
Zapewnienie przez Polską szczelności granicy Unii Europejskiej było warunkiem przystąpienia do strefy Schengen. Równocześnie zwiększą się kontrole na odcinkach z Ukrainą, Białorusią i Rosją, bo tu przebiegać będzie zewnętrzna granica Unii. Mieszkańcy tych państw będą przekraczać granice strefy na podstawie wiz.