Polskie Koleje Linowe, operator m.in. kolejki na Kasprowy Wierch, przygotowują się do debiutu na GPW.
PKL czeka wcześniej sporo pracy. A to choćby z tego powodu, że dotąd firma działa w prawnej formule spółki z o.o. Przekształcanie jej w spółkę akcyjną już się rozpoczęło. Zgodnie z przyjętym harmonogramem ma to nastąpić w połowie roku. Potem spółka zajmie się wyceną majątku i przygotowaniem projektu emisyjnego. Wszystko ma być gotowe najpóźniej na początku 2009 r.
Do tego czasu przedstawiciele spółki nie chcą podawać wyników finansowych firmy. - Przed wejściem na giełdę wszystko będzie jasne - mówi Natali Tracz, dyrektor finansowa PKL. Nie ujawnia tez teraz choćby przybliżonej wartości przedsiębiorstwa.
Obecnie do PKL należy pięć zespołów kolei linowych: Kasprowy Wierch, Gubałówka w Zakopanem, Palenica w Szczawnicy, Góra Żar w Międzybrodziu Żywieckim oraz Góra Parkowa w Krynicy.
- Spółka potrzebuje środków na modernizację, bo większość wyciągów jest w złym stanie - ocenia Adrian Furgalski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Jednak jego zdaniem rozwój firmy, a co za tym idzie powodzenie emisji akcji na giełdzie, uzależniony jest przede wszystkim od nowych ram prawnych dotyczących infrastruktury narciarskiej w Polsce. Chodzi o tzw. prawo śniegu, które od kilku lat nie może doczekać się uchwalenia. Regulacje te mają m.in. zabronić góralom grodzenia pastwisk, przez które przechodzą stoki narciarskie. Będą zawierać także nakaz odpłatnego udostępniania właścicielom wyciągów tych terenów na okres zimowy.
Ostatni projekt takiego prawa stracił ważność wraz z ostatnimi wyborami parlamentarnymi. Dzieje się tak ze wszystkimi projektami nieuchwalonymi przez Sejm kończący kadencję.
Kierownictwo PKL uważa, że problem mógłby zostać rozwiązany także przy okazji wejścia na giełdę. Firma chce bowiem zaoferować pule akcji właścicielom tych terenów. Zainteresowani zamiast dzierżawy mogliby otrzymać udziały proporcjonalnie do wartości ich ziemi.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polskie Koleje Linowe na giełdzie?