Port Lotniczy Lublin planuje wywłaszczenia z terenów potrzebnych pod lotnisko.
- Wywłaszczenia nie są naszym celem - przekonuje Piotr Jankowski, rzecznik PLL. - Do tej pory udało nam się porozumieć z właścicielami ok. 98 proc. potrzebnych nam gruntów.
Jankowski tłumaczy, że wywłaszczenia to ostateczność. Tym bardziej, że uruchomienie procedur specustawy lotniskowej oznaczałoby, że jego koszty będą obciążać budżet wojewody.
Negocjacje z właścicielami pozostałych do wykupienia działek na których stoją 3 domy i 2 budynki gospodarcze wciąż trwają.
Równolegle spółka złożyła do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska wniosek o wydanie decyzji środowiskowej. To dokument niezbędny (od stycznia 2009 roku), by starać się o pozwolenie na budowę lotniska. Na wydanie decyzji dyrektor ma 9 miesięcy.
- Ale mamy zapewnienie, że sprawa zostanie załatwiona w najwcześniejszym z możliwych terminów, czyli do końca września - mówi Jankowski.
Po uzyskaniu decyzji środowiskowej Port Lotniczy Lublin ma otwartą drogę do uzyskania pozwolenia na budowę. Władze spółki planują, że otrzymają je w październiku. I jeszcze w tym roku ruszy budowa lotniska.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Port Lotniczy Lublin: musimy być gotowi na wywłaszczenia