Komisja Przyjazne Państwo zaczyna walkę z absurdami dotyczącymi obrotu alkoholem. Na pierwszy ogień idzie obowiązujący zakaz sprzedaży alkoholu w wagonach restauracyjnych Wars.
Jednak posłowie niechętnie mówią o tym wprost. Dlaczego? "Wszyscy wiedzą, że nie jestem wrogiem alkoholu. Ale oficjalnie za zniesieniem tego zakazu się nie opowiem, bo nie chcę być posądzony o rozpijanie narodu" - odpowiada jeden z nich.
Eliminacja alkoholowych absurdów jest kłopotliwa dla Janusza Palikota. Aby nie wzbudzać podejrzeń, że jako były współwłaściciel lubelskiego Polmosu lobbuje za zmianami, postanowił nie wziąć udziału w posiedzeniu. "Nie biorę udziału w tym posiedzeniu. Od dwóch lat nie posiadam żadnych firm, sprzedałem wszystkie, które miałem" - oświadcza na wstępie poseł PO. Podkreśla, że do komisji wpłynęło więcej wniosków w sprawie obrotu alkoholem. "Zwróciły się różne organizacje, m.in. Lewiatan, były też wnioski osób prywatnych" - wylicza Palikot.
Ale komisja zajmie się tylko Warsem. Dlaczego? W pociągu można napić się alkoholu, pod warunkiem że jest on relacji międzynarodowej "EuroCity. W InterCity czy ekspresie podróżny piwa legalnie już nie wypije.
Posłowie tłumaczą, że prośba, aby zająć się tą sprawą wpłynęła do komisji od Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Jej dyrektor Adrian Furgalski jest natomiast blisko związany z PO - to współautor programu partii w części dotyczącej transportu.
Dyrektor Furgalski przyznaje, że poprosił Przyjazne Państwo o pomoc w zlikwidowaniu jego zdaniem absurdalnego zakazu sprzedaży alkoholu w warsach. Nie jest to pierwsza próba. "Za PiS się nie udało. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych stwierdziła wówczas, że wzrośnie liczba morderstw w pociągach" - mówi Furgalski. I wyjaśnia, że argumentem przeciwko zmianom była głośna sprawa wypchnięcia 21-letniej kobiety z pociągu przez dwóch mężczyzn, którzy byli pod wpływem alkoholu.
Ale zaraz dodaje: "Każdy poseł lubi się napić zimnego piwa w warsie. Posłowie PiS i PO byli wtedy za, ale żaden z nich nie chciał wziąć tego na siebie. Kombinowano nawet, aby przeprowadzić to w nocy, gdy nie będzie transmisji". I podkreśla: "Teraz nie ma specjalnie oporów żadnej opcji politycznej, Ministerstwo Infrastruktury jest za, PARPA też już nie protestuje".
Projekt ustawy przygotowany przez TOR zakłada, że w warsie będzie można kupić piwo i wino, zaś wódkę jedynie do posiłku. "Wiem, że to przypomina tzw. zestaw z wuzetką w PRL, ale zależy mi, aby przynajmniej przełamać opór" - śmieje się Furgalski. Projekt zezwala też na sprzedaż alkoholu w dworcowych restauracjach czy barach.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Posłowie chcą pozwolić pić alkohol w pociągach