Posłowie PiS Andrzej Adamczyk i Beata Szydło wystąpili do Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego, by zajął się opłatami za przejazd autostradą A4 Kraków-Katowice.
We wniosku do RPO, przekazanym 17 lipca mediom, posłowie napisali, że pobierane przez koncesjonariusza autostrady firmę Stalexport SA opłaty są "jaskrawie nieadekwatne do poziomu świadczonej usługi".
Adamczyk i Szydło przypominają Rzecznikowi, że interweniowali już w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów i składali interpelacje do ministra infrastruktury oraz premiera, ale od administracji rządowej otrzymali odpowiedzi, które ich zdaniem świadczą o nieznajomości realiów.
Z kolei UOKiK pod koniec kwietnia uznał, że spółka Stalexport Autostrada Małopolska SA naruszyła prawo, narzucając kierowcom "nieuczciwe" ceny za przejazd remontowanym odcinkiem drogi między Krakowem a Katowicami i nałożył na spółkę 1,3 mln zł kary. Stalexport Autostrada Małopolska odwołała się od tej decyzji do sądu.
W lutym br. krakowska prokuratura po raz pierwszy odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie opłat pobieranych od kierowców na autostradzie A4 Kraków-Katowice, bowiem nie dopatrzyła się nieprawidłowości.
Prokuratura ustaliła wtedy, że remonty autostrady były celowe, a utrzymywanie autostrady w należytym stanie jest wręcz obowiązkiem koncesjonariusza, szczególnie w świetle poprzednich zaniedbań. Opłata autostradowa nie jest natomiast ceną za przejazd, lecz opłatą za korzystanie z dróg publicznych.
Po raz drugi prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania pod koniec czerwca, uznając, że w zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa złożonym przez posłów ponownie w maju, nie ma nowych informacji, które mogłyby być podstawą do wszczęcia postępowania przygotowawczego, a postępowanie i kara nałożona przez UOKiK, nie wpływa na ocenę prawno-karną wydaną wcześniej przez prokuraturę.