Utworzenie z Bumaru rynkowej firmy, produkującej innowacyjne produkty, a może nawet najlepiej zarządzanego państwowego przedsiębiorstwa w kraju - to najważniejszy cel nowego prezesa Bumaru Krzysztofa Krystowskiego, który o swojej strategii opowiada w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
W rozmowie z "Rz", prezes Bumaru podkreśla, że w dzisiejszych czasach przewagę firmie mogą zapewnić ludzie. Ich zaangażowanie, kreatywność, cele jakie sobie stawiają. Dlatego Krystowski formułuje nową hierarchię wartości, czyli ABC Bumaru. Na pierwszym miejscu - Armia, czyli główny klient, którego interes i życzenie ma być w spółce sprawą nadrzędną. Na drugim miejscu - Bumar, co oznacza powinność utożsamiania się każdego pracownika z interesem korporacji i stawianie go ponad interes prywatny. C to w nowej hierarchii człowiek, jako najważniejszy element sukcesu organizacji.
Prezes Bumaru odniósł się także w rozmowie z dziennikiem do fatalnego indyjskiego kontraktu, który wymienia jako jedną z przyczyn reorganizacji i zwolnień w biurze zajmującym się indyjskim rynkiem. Ponadto podkreślił on, że jeśli kontrakt zostałby zrealizowany w obecnym kształcie, to przegrzebał by fabrykę, dlatego Bumar będzie renegocjować umowę z indyjskim partnerem.
Krystowski zadeklarował również, że docelowo Bumar będzie zmierzał na giełdą, na co potrzebuje 3 lat.
Czytaj także: Szef Bumaru: przemysł obronny odzyskuje pozycję
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezes Bumaru zrywa z mocarstwową strategią