Prezes Kraków Airport: 8 mln pasażerów w 2030 r.

Prezes Kraków Airport: 8 mln pasażerów w 2030 r.
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Strategia rozwoju krakowskiego lotniska zakłada różnorodność portfela przewoźników, dlatego rozmawiamy z liniami tradycyjnymi i niskokosztowymi - mówi prezes zarządu Kraków Airport im. Jana Pawła II dr Jan Pamuła. A plany lotnisko ma ambitne. Ruch na poziomie 8 milionów port ma osiągnąć około roku 2030

Marek Serafin, PRTL.pl: Jaka jest Pana ocena minionego roku, myślę tu przede wszystkim, o lotnisku krakowskim, ale również o całym polskim rynku lotniczym?  

- To był bardzo dobry rok zarówno dla krakowskiego lotniska jak i całej branży. Wszystkie porty odnotowały wzrosty, co oznacza że Polacy coraz chętniej latają, a linie lotnicze dostrzegają potencjał polskiego rynku otwierając nowe połączenia. Optymistyczne prognozy na ten rok dają nadzieję, że trend wzrostowy utrzyma się.

Dla Kraków Airport rok 2015 był rekordowy pod wieloma względami. Jako pierwsze lotnisko regionalne w Polsce przekroczyliśmy 4 miliony pasażerów obsłużonych w jednym roku. Końcowy wynik - 4,22 mln, 11% wzrostu - był lepszy niż nasze prognozy. Wzrost zanotowaliśmy także w liczbie operacji lotniczych.

W ubiegłym roku rozpoczęły operowanie z krakowskiego lotniska trzy duże, prestiżowe linie lotnicze - KLM, British Airways i Swiss International Air Lines, bardzo szybko osiągając znakomite wyniki. Ich obecność w Krakowie ma dla nas bardzo duże znaczenie. Ich sukces potwierdza, że jest u nas zapotrzebowanie na produkt dla klienta biznesowego. Jest to także element naszej strategii, stawiającej na dywersyfikację siatki połączeń i zrównoważony rozwój różnych segmentów rynku.

Dużym wydarzeniem było dla nas otwarcie nowej części terminalu. Ta nowa, przestronna przestrzeń była nam i naszym pasażerom bardzo potrzebna. Proces rozbudowy terminalu jeszcze się nie zakończył, ale standard obsługi pasażerów już teraz jest znacznie wyższy.

Wśród osiągnięć roku 2015 warto także wymienić zakończenie prac inwestycyjnych w strefie operacyjnej. Mamy większą płytę postojową, zmodernizowane wszystkie drogi kołowania. Współpraca z Max Boegl była bardzo efektywna, tempo prac imponujące.

A czemu możemy przypisać, tak znaczny wzrost dynamiki wzrostu ilości obsłużonych pasażerów, w porównaniu z latami ubiegłymi?

- Złożyło się na to kilka czynników. Wspomniałem już o otwarciu połączeń przez dużych przewoźników i ich bardzo dobrych wynikach. Wypełnienie na rejsach do Londynu Heathrow wyniosło 84%, w przypadku połączeń z Amsterdamem i Zurychem load factor przekraczał 90%.

Nowe kierunki otwierali również przewoźnicy już u nas obecni, m.in. easyJet i Ryanair. W sumie w letnim i zimowym rozkładzie mieliśmy 9 nowych połączeń. Linie, które od nas operują wzmacniają swoją obecność w Krakowie także poprzez zwiększanie częstotliwości na kierunkach już obsługiwanych (np. Norwegian, Ryanair) oraz operowanie na większych samolotach. Te decyzje potwierdzają atrakcyjność miasta i regionu w oczach przewoźników.

Kraków, ze wszystkich portów pozawarszawskich, ma zdecydowanie najszerszą ofertę linii sieciowych. Jaki, Pana zdaniem, jest tego powód?

- Przewoźnikom po prostu opłaca się latać do nas. Miasto i region są bardzo atrakcyjne dla turystów. W samym Krakowie w roku 2015 było ich ponad 10 milionów. Ta liczba cały czas rośnie, ściągają do nas odwiedzający z całego świata. Co ważne, dobrze oceniają pobyt w Krakowie i zamierzają wrócić. Według danych Małopolskiej Organizacji Turystycznej aż 96% badanych w ubiegłym roku zadeklarowało, że poleci Kraków swoim znajomym, a 81% chce tu wrócić. Zwiększa się także mobilność Polaków, którzy coraz częściej wyjeżdżają za granicę na wakacje lub weekendowe wypady.

Drugim czynnikiem jest zwiększający się ruch biznesowy, co wiąże się z coraz liczniejszą obecnością międzynarodowych firm w naszym regionie i aktywnością małopolskich przedsiębiorców poza granicami kraju.

W Krakowie również bardzo dynamicznie rozwija się przemysł spotkań. Kalendarz targów, kongresów, sympozjów jest niezwykle bogaty dzięki nowoczesnej infrastrukturze, na którą składają się ICE Kraków, Expo Kraków, Tauron Arena. Duże wydarzenia sportowe, jako choćby Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej czy koncerty największych gwiazd światowej muzyki rozrywkowej ściągają do Krakowa tysiące odwiedzających.  

Na te przyczyny nakłada się rozwój inwestycji na naszym lotnisku, co zachęca do korzystania z niego.

A czy w kolejnych sezonach możemy liczyć na dalsze wzbogacenie oferty, na przykład poprzez przekształcenie sezonowego/letniego rozkładu Air France-u w rozkład całoroczny? Jakie są tu wasze priorytety - linie, o pozyskanie których się staracie?

- Już dzisiaj nasza oferta jest bogata i różnorodna. W tym roku będzie od nas operować 21 przewoźników. Strategia rozwoju krakowskiego lotniska zakłada różnorodność portfela przewoźników, dlatego rozmawiamy z liniami tradycyjnymi i niskokosztowymi. Mamy nadzieję, że kwietniowe forum Routes Europe, którego jesteśmy gospodarzem dodatkowo wzmocni nas w negocjacjach z kluczowymi partnerami biznesowymi z Europy i da nam szerszy dostęp do innych rynków z dużym potencjałem.

W rozkładzie krajowym LOT-u oferowanie do Krakowa jest największe. Wyprzedziliście nawet Gdańsk i Wrocław. Jakie są tego przyczyny, skoro konkurencja ze strony naziemnych środków transportu jest tu ogromna?

- Wystarczy spojrzeć na obłożenie lotów. Jest ogromne zapotrzebowanie na połączenia pomiędzy dawną a obecną stolicą Polski. Często podróżuję pomiędzy Krakowem i Warszawą, na pokładzie samolotu spotykam polityków, przedsiębiorców, ludzi kultury i nauki. Jest też duża grupa osób pracujących w firmach warszawsko-krakowskich, mających biura w obydwu miastach, ludzie wolnych zawodów. Jeśli są tylko wolne miejsca (a zdarza się, że ich brakuje) wybierają podróż samolotem, bo dla nich ważny jest czas. Często jadą do Warszawy na jedno spotkanie i nie chcą tracić całego dnia.

W ubiegłym roku spadły i to dość znacznie przewozy charterowe. Jaki, Pana zdaniem, jest tego powód? Czy martwi to Was, czy też macie „inny profil biznesowy”, a na południu Polski, „specjalistą charterowym” są Katowice?

- W ubiegłym roku w związku z wydarzeniami politycznymi w Afryce Północnej zostały znacznie ograniczone loty do Tunezji i Egiptu, stąd spadki.

Utrwaliło się, że prym w przewozach czarterowych wiodą Katowice. My konsekwentnie rozwijamy siatkę połączeń rozkładowych z portami w basenie Morza Śródziemnego, dając tym samym naszym pasażerom szerokie możliwości organizacji wypoczynku w atrakcyjnych miejscach. Równolegle rozmawiamy z tour operatorami o uruchamianiu nowych połączeń, zdając sobie sprawę, że nie każdy lubi samodzielnie planować wakacje. Proszę jednak zauważyć jak zmienia się rynek. Coraz częściej tour operatorzy współpracują z przewoźnikami regularnymi, wykupując u nich miejsca na połączeniach rozkładowych. 

Ogromną rolę we wzroście ruchu odgrywają dwie największe europejskie tanie linii - Ryanair i easyJet, a szczególnie ta pierwsza. Jak układają się Wam relacje z nimi - jak wiadomo irlandzka linia bywa trudnym partnerem?

- Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy zarówno z Ryanairem, jak i easyJetem. Są to wymagający partnerzy, z którymi dobrze się rozumiemy. Jak widać po rozwoju siatki połączeń Kraków jest dla nich atrakcyjnym lotniskiem. W ubiegłym roku Ryanair otworzył trzy połączenia (Ovda, Gran Canaria, Teneryfa), a na kilku zwiększył częstotliwość operacji. easyJet wzbogacił swoją ofertę o Lyon, w tym roku uruchamia loty do Mediolanu Malpensy. W sumie ten przewoźnik oferuje od nas 10 połączeń i jesteśmy jedynym polskim lotniskiem, na które lata.  

Zdecydowanie poprawił się system transportu naziemnego z/do lotniska. Jakie ma to dla Was znaczenie? Czy można tu jeszcze coś ulepszyć?

- Po uruchomieniu kolejki zdecydowanie zwiększyła się dostępność portu. Pasażerowie szybciej i wygodniej mogą dotrzeć na lotnisko lub do centrum miasta, sucha stopą przejść od Dworca Głównego do samolotu. Z naszych obserwacji wynika, że już ¼ podróżujących korzysta z pociągu. Godziny odjazdów są skorelowane z rozkładem lotów. Można dojechać na pierwsze poranne rejsy lub wrócić do centrum późnym wieczorem. Cały czas rozwijamy współpracę z Kolejami Małopolskimi. Obecnie planujemy wprowadzenie w pociągach informacji o wylotach i przylotach.   

W przypadku komunikacji miejskiej obserwujemy stopniowe zmniejszanie się zainteresowania dojazdem przez pasażerów autobusem do centrum, choć dalej jest to ważny środek transportu dla osób udających się do południowych dzielnic Krakowa.

Po przebudowie wewnętrznego układu komunikacyjnego ruch kołowy na naszym terenie jest bardziej płynny, poruszanie się po terenie lotniska jest wygodniejsze. Na całej długości terminalu jest dostępna zatoka kiss&fly dla osób odwożących swoich bliskich na samolot.  

Nierozwiązanym problemem jest ruch wokół lotniska i szybki dojazd samochodem z centrum Krakowa. Wybudowanie kilku rond w naszej okolicy nieco poprawiło płynność jazdy, ale nadal czekamy na wyeliminowanie ruchu tranzytowego z naszego terenu. Na drodze wojewódzkiej biegnącej zaraz za stacją kolejową i parkingiem wielopoziomowym, przez którą przejeżdża pociąg, często tworzą się korki. Postulujemy od lat przeniesienie tej drogi na drugą stronę autostrady. Wówczas obecna DK 744 stałaby się naszą wewnętrzną drogą lotniskową.

Powoli dobiega końca proces inwestycyjny Lotnisko Kraków 2015. Jakie ma on znaczenie dla portu? A czy macie już wizję dalszego rozwoju - po roku 2020, kiedy lotnisko zacznie zbliżać się do granic swojej przepustowości? 

- Od wielu osób słyszę, że zbudowaliśmy zupełnie nowe lotnisko. Ci, którzy są u nas po kilku latach przerwy są zaskoczeni skalą zmian. Lotnisko wygląda nowocześnie, atrakcyjnie, oferuje lepsze warunki obsługi pasażerów i pracy służbom lotniskowym. Cały czas zbieramy opinie, uwagi, by jakość usług była u nas na najwyższym poziomie. Zmiany zauważyli również nasi najważniejsi partnerzy, czyli linie lotnicze.

Te inwestycje zapewniają nam znacznie dłuższą perspektywę, niż ta, o której Pan mówi. Ruch na poziomie 8 milionów osiągniemy około roku 2030. Myślimy o przyszłości przede wszystkim w perspektywie drogi startowej. Mam nadzieję, że organy właścicielskie spółki wkrótce podejmą ostateczną decyzję, która pozwoli nam rozpocząć proces inwestycyjny.   

Dziękuję za rozmowę
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!