PKP chce sprzedać na giełdzie między 25 proc. a 50 proc. minus jedna akcja PKP Cargo. Z prywatyzacji spółek PKP Cargo i TK Telekom mają pochodzić w przyszłym roku pieniądze na spłatę ok. 1 mld zł długu PKP. Jeśli się ona nie powiedzie, to być może z emisji obligacji - powiedział PAP prezes PKP SA i Grupy PKP Jakub Karnowski.
"Największym projektem prywatyzacyjnym jest sprzedaż części udziałów PKP Cargo. Bardzo starannie się do tego przygotowujemy. Chcemy sprzedać na giełdzie między 25 proc. udziałów spółki a 50 proc. minus jedna akcja. Pakiet kontrolny pozostanie na razie w rękach PKP SA. Z tej transakcji pozyskamy znaczną część funduszy potrzebnych na spłatę długu" - powiedział PAP Karnowski.
Pytany, kiedy PKP SA pozbędzie się kolejnych akcji spółki, odpowiedział:
"W takich sytuacjach zawsze następuje to stopniowo. Ryzyko związane z prywatyzacją przez giełdę jest takie, że choć dzisiaj planujemy cały ten proces, to dopiero za rok, gdy nadejdzie dzień debiutu dowiemy się, jak rynek wyceni te udziały. Musimy też być przygotowani na scenariusz, gdyby nam się nie udało pozyskać pieniędzy ze sprzedaży akcji PKP Cargo i musielibyśmy spłacić nasz dług z innych źródeł. Wówczas być może będziemy emitować obligacje. Przypomnę, że PKP z sukcesem wyemitowało obligacje w 2011 r. na kwotę 180 mln euro. Mamy sygnały z rynku, że gdybyśmy zdecydowali się wyemitować takie obligacje jeszcze raz, to jest duża szansa na sukces".
W jego opinii bardzo jest wątpliwe, by sprzedaż TK Telekom udało się sfinalizować do końca tego roku.
"Rozmawiamy z trzema potencjalnymi nabywcami, ale nie będziemy starali się sprzedać TK Telekom za każdą cenę. Jeśli się okaże, że żaden z oferentów nie zaproponuje nam takiej ceny, jaką byśmy chcieli, to nie wykluczamy, że wycofamy się na jakiś czas z tej prywatyzacji" - powiedział Karnowski.
Poinformował, że nieco później przeznaczona będzie do prywatyzacji PKP Energetyka.
"Są pewne sprawy, które wymagają rozstrzygnięcia, zanim zaczniemy aktywnie szukać inwestorów. Chodzi szczególnie o zaangażowanie tej firmy w licznych konsorcjach modernizujących linie kolejowe. Jeszcze się więc wstrzymamy" - powiedział prezes grupy PKP.
Do końca tego roku ma być opublikowane ogłoszenie w sprawie sprzedaży Polskich Kolei Linowych. Karnowski nie dopuszcza opcji podziału PKL.
"Zarówno PKL, jak i każdą inną przeznaczoną do prywatyzacji spółkę zaoferujemy temu nabywcy, który zaproponuje najlepsze warunki, w tym najlepszą cenę. Pamiętajmy, że przygotowania do prywatyzacji PKL toczą się już od ponad dwóch lat. Dzięki temu potencjalni inwestorzy mieli możliwość przygotowania się do tego procesu. Z tego co wiemy, tak się stało - powstała np. spółka Polskie Koleje Górskie, która jest zainteresowana kupieniem PKL" - powiedział Karnowski.
W przyszłym roku PKP planuje też prywatyzację mniejszych spółek.
"Mam nadzieję, że na początku 2013 roku uda nam się sfinalizować sprzedaż Kolejowych Zakładów Łączności w Bydgoszczy. W przypadku mniejszych spółek problemem jest po prostu brak nabywcy. Przykładowo należące do kolei biuro turystyczne Natura Tour, które ma ponad 30 ośrodków wczasowych w całej Polsce, jest w obecnym kształcie niesprzedawalne. Sprzedajemy więc poszczególne nieruchomości. Drukarnia Kolejowa również nie znajdzie nabywców, bo teraz cała branża drukarska jest w złej kondycji. Trzeba znaleźć dla takich firm biznesplan, sposób na poprawę wyników, bo na kupca raczej nie ma co liczyć. Takich +problematycznych+ spółek mamy kilkanaście" - powiedział prezes PKP.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezes PKP: w 2013 r. do 50 proc. akcji PKP Cargo trafi na giełdę