W Łodzi demonstrują kierowcy tirów, którzy zablokowali jedną z głównych ulic miasta - al. Kościuszki. Samochody stoją przed budynkiem Izby Skarbowej.
Protest zorganizowali członkowie Stowarzyszenia Transportowców Ziemi Łódzkiej. Jego wiceszef Andrzej Mielczarek uważa, że urzędnicy z łódzkiej Izby Skarbowej działają opieszale i "celowo przetrzymują dokumenty, nie rozpatrują ich w przewidzianym terminie, aby nie ujrzały światła dziennego i nie mogły być skierowane do sądów administracyjnych". Zwrócił uwagę, że sprawy, które trafiły do sądu, zostały pozytywnie rozpatrzone na korzyść kierowców. Według niego, takie działania Izby są celowe, bo chce ona uniknąć kompromitacji.
Dyrekcja Izby Skarbowej w Łodzi nie zgadza się z zarzutami transportowców. W oświadczeniu stwierdza, że Izba "nie przetrzymuje dokumentów i nie przedłuża celowo postępowań odwoławczych". Przypomina, że procedura podatkowa "narzuca określony tryb postępowania". Zwraca też uwagę, że w jednym z wyroków sąd stwierdził, że kierowca nie miał prawa do odliczenia podatku. Szefowie Izby są zdziwieni protestem, bo jeszcze w sierpniu na spotkaniu obu stron postanowiono "dalej rozmawiać w tej sprawie".