Związkowcy z PKP Cargo protestowali w środę przeciw planom spółki przeniesienia części działów z Tarnowskich Gór do Katowic. Ich zdaniem doprowadzi to do likwidacji kilkuset miejsc pracy. Spółka uspokaja, że zmiana miejsca pracy nie oznacza likwidacji stanowisk.
W środę przed dworcem kolejowym w Tarnowskich Górach odbyła się pikieta, w której - według przewodniczącego Solidarności w PKP Cargo w Tarnowskich Górach Ryszarda Lacha - udział wzięło kilkaset osób.
Zdaniem Lacha planowana "alokacja działów może skutkować zwolnieniami". "Najpierw ludzie skazani zostaną na kilkugodzinne dojazdy do pracy, a później zostaną wysłani na bruk" - powiedział. Według związków w planach jest likwidacja stanowisk, które "będą się dublować ze stanowiskami pracowników z katowickiej centrali PKP Cargo".
Przewodniczący uważa, że decyzja o przeniesieniu części działów "jest zupełnie niezrozumiała, gdyż przed dwoma laty zakończył się remont siedziby PKP Cargo w Tarnowskich Górach". "Na jego modernizację poszły miliony, powstała tu jedna z najnowocześniejszych w kraju dyspozytur" - dodał Lach.
Biuro prasowe PKP Cargo odpowiada, że spółka "w obrębie Śląska integruje zaplecze administracyjne w jednej lokalizacji", czyli w centrali spółki w Katowicach.
"Dotyczy to między innymi ok. 150 pracowników administracyjnych pracujących dotąd w Tarnowskich Górach oraz w Rybniku. Osoby te będą miały zapewniony bezpłatny transport z dotychczasowych miejsc pracy do siedziby w Katowicach. Pozostałe osoby tam zatrudnione będą wykonywały swoją pracę w dotychczasowym miejscu" - podano.
Zmiana miejsca "wykonywania pracy niektórych działów z Tarnowskich Gór", jak poinformowała PKP Cargo, "nie oznacza likwidacji miejsc pracy". "Przeniesienie pracowników do nowej centrali w Katowicach będzie przeprowadzone z poszanowaniem obowiązującego w PKP Cargo Paktu Gwarancji Pracowniczych" - dodano.
Pakt ten, który jak wskazała spółka, został zawarty przed debiutem giełdowym PKP Cargo, obejmuje 90 proc. pracowników spółki i zapewnia m.in. czteroletnie lub dziesięcioletnie gwarancje zatrudnienia, a "wszelkie działania optymalizacyjne są prowadzone w spółce z poszanowaniem postanowień" tego paktu.
Śląski Zakład Spółki zatrudnia ponad 2,7 tys. osób, w tym 860 pracuje w zakładzie w Tarnowskich Górach i 518 w Rybniku. Na terenie Śląska, jak podało biuro prasowe spółki, skupione jest ok. 60-70 proc. biznesu PKP Cargo.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Protest w PKP Cargo w obawie o miejsca pracy