PKP Cargo co roku tracą coraz większą część polskiego rynku przewozów towarowych. I to mimo, że prywatni konkurenci wolą umacniać swoją pozycję poza granicami kraju. PKP zapowiadają obronę
Prywatni przewoźnicy po pierwszym półroczu 2007 r. wzięli 17,5 proc. rynku. W ubiegłym roku ich udział w polskim rynku przewozów cargo wyniósł 17 proc., biorąc pod uwagę tonokilometry (wielkość i odległość przewożonego ładunku). Jak szacują eksperci, do końca roku prywatni operatorzy przejmą jeszcze ok. 2,5 - 3 proc. rynku.
Z roku na rok spada również ilość towarów przewożonych przez PKP Cargo. W 2004 roku spółka przewiozła 156 mln ton, w 2006 r. 149 mln ton, a w ciągu dwóch kwartałów bieżącego roku 72 mln ton - to mniej niż 50 proc. masy towarów przewiezionych w 2006 roku - wylicza dziennik.
- Biorąc pod uwagę wykonywaną pracę przewozową, straciliśmy 20 proc. rynku i nie zamierzamy oddać ani procentu więcej - powiedział "Rz" Władysław Szczepkowski, prezes PKP Cargo.
Spółce może być o tyle łatwiej, że polskim prywatnym kolejom bardziej zależy w tej chwili na umacnianiu swojej pozycji za granicą. - Na innych rynkach nie spotykamy się z takimi problemami, z jakimi musimy się borykać w Polsce, np. z kłopotami z dostępem do punktów przeładunkowych - mówi Krzysztof Niemiec, członek zarządu CTL Logistics.
Udział CTL w polskim rynku przewozów towarowych w pierwszej połowie 2007 roku wyniósł 5,4 proc., to o 0,2 pkt procentowego mniej niż w całym 2006 roku. - To dlatego, że w pierwszym półroczu o ok. 60 proc. wzrosły przewozy wykonywane przez nas na zachodzie Europy i tam musieliśmy przesunąć część taboru - wyjaśnia na łamach "Rzeczpospolitej" Krzysztof Niemiec. Jednak, jak dodaje, bieżący rok zamknie na terenie Polski wynikiem podobnym lub nieco wyższym od tego, jaki spółka osiągnęła na koniec 2006 roku.
- Jeżeli chodzi o wykonaną na polskich torach pracę, nasz wynik za październik jest lepszy od styczniowego o 75 proc. - deklaruje Niemiec. Jednocześnie władze firmy chcą rozwijać działalność nie tylko w Niemczech, ale i m.in. w Austrii, Rumunii, na Węgrzech, w Holandii i Belgii czy Francji.
Rok 2007 będzie dobry dla PCC Rail. Spółka już po pierwszych sześciu miesiącach roku wywalczyła sobie kolejne 0,5 proc. rynku. W drugiej połowie roku przejęła jednak innego prywatnego przewoźnika - PTTKiGK Rybnik. Niewykluczone więc, że w grudniu dogoni, pod względem wielkości obsługiwanego rynku, największego prywatnego przewoźnika - CTL Logistics - czytamy w "Rzeczpospolitej".
PKP Cargo przygotowują się do wejścia na giełdę. Ma to nastąpić za dwa lata. Władze spółki zajęte są jej restrukturyzacją. Nie myślą o kupowaniu spółek poza granicami Polski, choć nie wykluczają tego, jeżeli pojawi się okazja. Na razie nastawiają się na współpracę z lokalnymi firmami.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prywatne koleje depczą po piętach PKP Cargo