Przemysł lotniczy to pozornie niszowy fragment naszej gospodarki. W praktyce o jego znaczeniu przesądza oddziaływanie na innowacyjność innych branż, stymulowanie wynalazczości i współpracy przemysłu z nauką, kształcenie specjalistów dla innych sektorów przemysłu.
- Branża lotnicza to chyba najbardziej podatna na innowacje branża przemysłowa - zauważył Eugeniusz Wycisło, prezes Górnośląskiej Agencji Przekształceń Przedsiębiorstw SA, zajmującej się m.in. promocją innowacyjności i rozwojem lotnisk lokalnych na Śląsku. GAPP realizuje ze wsparciem funduszy europejskich program aktywizacji pięciu lokalnych lotnisk w regionie, a także organizuje Śląskie Centrum Naukowo-Technologiczne Przemysłu Lotniczego z własną bazą szkoleniową, laboratorium i zapleczem technicznym nastawionym m.in. na wykorzystanie kompozytów lotnictwie.
Ciekawy przykład kooperacji nauki z przemysłem w branży lotniczej przedstawił Tomasz Kośmider, prezes firmy Technology Partners i koordynator konsorcjum firm i placówek naukowych współpracujących przy realizacji projektów z dziedziny technologii materiałowych m.in. dla Airbusa. Według Kośmidra współpraca przemysł-nauka w produkcji dla lotnictwa musi zaczynać się od zera, już na starcie projektu. Decydują o tym m.in. skomplikowane i wieloletnie procesy certyfikacyjne wydłużające czas od pomysłu do wdrożenia.
- Nasze konsorcjum jest tak atrakcyjnym partnerem dla potentatów rynku, bo osiągnęliśmy pewną masę krytyczną pozwalającą nam na kompleksowość działań - od opracowania założeń projektu badawczego po komercjalizację i wykorzystanie przy niej kontaktów zagranicznych - podkreślił Kośmider.
O konieczności współpracy, w pewnych dziedzinach nawet między konkurentami, mówił Paweł Chojnacki, pełnomocnik zarządu WSK PZL Świdnik ds. programów i funduszy europejskich. Świdnik to firma, która w polskim przemyśle lotniczym wydaje najwięcej na badania i rozwój. Nie bez znaczenia jest tu zapewne fakt zainwestowania w polską wytwórnię helikopterów światowego potentata lotniczego, firmy AgustaWestland. Obecnie firma ze Świdnika rozbudowuje zaplecze badawcze w ramach 5-letniego programu zasilanego środkami unijnymi.
- Jesteśmy zaangażowani podprojekt europejskiego programu Clean Sky promującego budżetem rzędu 600 mln euro zielone technologie w lotnictwie - poinformował Chojnacki. - Wyzwania środowiskowe postawione przez lotnictwem, związane z ograniczeniem emisji do atmosfery, zminiejszeniem hałasu, zużycia paliwa oraz tzw. eco-designem to dla nas wielka szansa.
Józef Brzęczek, prezes Zakładów Lotniczych Margański&Mysłowski z Bielska-Białej, reprezentował w panelu polski kapitał i kilkudziesięcioletnie tradycje awiacji i produkcji lekkich samolotów na Podbeskidziu.
- Projektowanie i produkcja lotnicza przestała być domeną nawet najbardziej uzdolnionych inżynierów. Te czasy minęły - podkreślił Brzęczek. - W naszych projektach bierze udział kilka uczelni. Waga dokumentów do certyfikacji samolotu komercyjnego przekracza jego masę startową. Dopiero grupa najwyższej klasy specjalistów może zapewnić, że powstanie bezpieczny produkt końcowy.
Zdaniem Brzęczka znaczenie produkcji lotniczej dla gospodarki polega m.in. na tym, że szkoli ona fachowców także dla innych branż. Stażowanie, nawet w przypadku absolwenta dobrej politechniki, trwa kilka lat, ale 10-15 lat praktyki w przemyśle lotniczym stanowi o bardzo wysokiej wartości specjalisty na rynku pracy.
Z firmą Margański&Mysłowski wiele wspólnego ma i zapewne będzie miał Bielski Park Technologiczny Lotnictwa, Przedsiębiorczości i Innowacji reprezentowany przez prezesa Dariusza Piecucha. Park to unikatowe w skali kraju przedsięwzięcie polegające na stworzeniu w Kaniowie na Podbeskidziu lotniska wraz ze stacją paliw, zapleczem technicznym i produkcyjno-usługowym na... zrekultywowanej hałdzie kopalnianej. Ta inicjatywa, wsparta funduszami unijnymi, czeka na uruchomienie ostatniej brakującej aktywności - tj. produkcji lotniczej związanej z tworzeniem Śląskiego Klastra Lotniczego w oparciu o Zrzeszenie Form Lotniczych (23 firmy, także spoza Śląska, 2,5 tys. pracowników).
O tym, że przemysł lotniczy to kwintesencja i awangarda współczesnej gospodarki nie musiał, w konkluzji debaty, przekonywać dyskutantów moderator i prezes zarządu Avio Polska Krzysztof Krystowski.
- Chociaż przemysł lotniczy wytwarza w naszym kraju tylko 1 proc. PKB, to jego udział w krajowych wydatkach na badania i rozwój wynosi aż 10 proc. - podkreślał Krystowski. - To oznacza efekt mnożnikowy dla innych gałęzi przemysłu i dla nauki. Może nadszedł już czas, by dla naszej branży powstał specjalnie dedykowany program wsparcia po to, byśmy w staraniach o środki unijne nie musieli konkurować z nowymi technologiami nadziewania cukierków...
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przemysł lotniczy: innowacje i współpraca