Zamiast taborowego boomu jest zastój. Tegoroczne przewozy kolejowe będą mniejsze od słabych zeszłorocznych co najmniej o 5 proc.
– Kupiliśmy nowe wagony do przewozu stali w kręgach, ale huty ograniczyły produkcję i wagony stoją pod płotem – mówi dyrektor handlowy PKP Cargo Zbigniew Janicki.
Wbrew rządowym zapowiedziom w 2008 r. nie ruszyły budowy dróg, więc nie było przewozów kruszywa, na co liczyła cała branża. Najbardziej spadek odczuło PKP Cargo, które po pierwszym półroczu zanotowało 84 mln zł strat. Złe wyniki finansowe oraz malejący rynek przewozów powodują, że przewoźnik wycofuje się z dużych inwestycji, chociaż średni wiek taboru wynosi 30 lat. PKP Cargo w 2007 r. wydało na modernizację, remonty oraz zakup wagonów i lokomotyw 800 mln zł. W tym roku takich pieniędzy nie ma.
Z kolei CTL w 2009 r. planował dodać 17 lokomotyw i kolejnych 300 wagonów. Apetyty zostały jednak okrojone. Pojawią się 4 lokomotywy dla spółki niemieckiej i 2 dla polskiej oraz 120 węglarek i 70 wagonów do przewozu kruszyw i ewentualnie węgla.
– W ostatnich latach zgromadziliśmy taką ilość taboru, że możemy wykonać przewozy zaplanowane na 2009 r. Politykę inwestycyjną dostosowujemy do tego, co dzieje się na rynku. Gdyby pojawiła się potrzeba, tabor raczej będziemy wynajmować, a nie kupować, bo zwiększa to naszą elastyczność na mniej przewidywalnym rynku – wyjaśnia w "Rzeczpospolitej" członek zarządu CTL Logistics Krzysztof Niemiec.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przewoźnicy kolejowi ograniczają zakupy taboru