Komisja Europejska ostrzega: Nie ma co liczyć na unijne pieniądze, skoro powstaje popierane przez rząd lotnisko pod Kielcami. Nad rezygnacją z finansowania portu lotniczego w Radomiu zaczął się zastanawiać marszałek Mazowsza
Jak relacjonuje przebieg negocjacji Piotr Szprendałowicz, członek zarządu Mazowsza, wyjaśniono, że centralne lotnisko jest tylko rozważaną ewentualnością, a nie już planowaną inwestycją. Ostatecznie przyjęto zapis, że na dofinansowanie może liczyć co najmniej jedno mazowieckie lotnisko, bez wskazania konkretnej lokalizacji. A o unijne pieniądze na utworzenie portów lotniczych na Mazowszu zabiega oprócz Radomia także Sochaczew, Mińsk Mazowiecki i Modlin.
Ale stanowisko Komisji Europejskiej, a także to, że Port Lotniczy Radom pominięto przy podziale pieniędzy z rezerwy celowej budżetowej (dofinansowanie dostało 11 lotnisk, w tym podkieleckie Obice) spowodowały, że pod znakiem zapytania stanęło finansowe zaangażowanie w inwestycję marszałka województwa.
Władze Mazowsza podczas ostatniego spotkania zasugerowały prezydentowi Radomia, że raczej powinien liczyć już tylko na inwestorów prywatnych. Mimo że wcześniej marszałek deklarował wejście ze sporym kapitałem do spółki Port Lotniczy Radom, na podobnych zasadach jak w Modlinie i Sochaczewie. Radomscy radni w konsekwencji tych deklaracji zdecydowali się dokapitalizować spółkę kwotą 12 mln zł. I by zrealizować tę uchwałę, miasto będzie musiało zaciągnąć kredyt.
Ostatecznie Piotr Szprendałowicz przedstawił kompromisowe rozwiązanie. Zaproponował, aby zawrzeć porozumienie, że Mazowsze deklaruje przystąpienie kapitałowe do spółki z chwilą, gdy gmina znajdzie inwestora. Mając taki dokument, gminie łatwiej będzie szukać zainteresowanych wejściem do spółki. Projekt porozumienia ma trafić pod obrady sejmiku Mazowsza na początku września.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Radom bez szans na lotnisko cywilne