Jan Pamuła, nowy prezes lotniska w Balicach, otwarcie skrytykował władze Pyrzowic, twierdząc, że grają nieelegancko. - Nie będziemy tego komentować - mówią w Górnośląskim Towarzystwie Lotniczym.
Niepisaną zasadę niekrytykowania publicznie konkurenta złamał ostatnio Jan Pamuła, nowo wybrany prezes lotniska w Balicach. W wywiadzie dla specjalistycznego portalu Pasażer.com prezes Pamuła stwierdził, że władze lotniska w Pyrzowicach grają nieelegancko i niebiznesowo. Dodał, że jeżeli będzie trzeba, Balice również przystąpią do ostrej walki z konkurentem, która - jak wyraził się Pamuła - może być "nie tak elegancka" - czytamy w "GW".
Rozmowa wzbudziła spore poruszenie w środowisku lotniczym. Przedstawiciele Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego, spółki zarządzającej lotniskiem w Pyrzowicach, przyznają, że opinie nowego szefa Balic ich poruszyły i dotknęły. - Nie będziemy tego jednak komentować - mówi Cezary Orzech, rzecznik GTL-u.
Co tak zdenerwowało prezesa Pamułę? Okazuje się, że nie głośna akcja lotniska w Pyrzowicach, które niedawno reklamowało się na krakowskich przystankach i autobusach. Największe poruszenie wzbudziły ulotki z hasłem "Pyrzowice - jesteśmy koło Krakowa" oraz reklama linii WizzAir, która informuje pasażerów, że lata na lotnisko Katowice - Kraków - wyjaśnia "Gazeta".
- My wiemy, że nie ma takiego lotniska, natomiast nie musi tego wiedzieć pasażer z Anglii czy Belgii. Dlatego naszą wolą jest współpraca ze wszystkimi portami regionalnymi i rzetelna informacja dla naszych pasażerów - pisze w specjalnym oświadczeniu skierowanym do naszej redakcji Pamuła.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rozpoczęła się wojna Krakowa z Pyrzowicami?