Rynek lotniczy po katastrofie samolotu na Ukrainie

Rynek lotniczy po katastrofie samolotu na Ukrainie
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Rynki mocno zareagowały na katastrofę samolotu na Ukrainie. Wkrótce po podaniu tej wiadomości zaczęły drożeć aktywa uważane za bezpieczne. Spadły natomiast między innymi ceny akcji. W piątek na rynkach obserwowaliśmy lekkie uspokojenie. A co ta sytuacja oznacza dla rynku lotniczego i samych podróżujących?

- Rynek lotniczy jest bardzo wrażliwy na takie zjawiska jak akty terroru – uważa Adrian Furgalski, ekspert rynku transportowego. – Na cały rynek ta sytuacja nie powinna wpłynąć, natomiast jest w tej chwili brak zaufania do lotów, które odbywają się w pobliżu tego feralnego miejsca. Wydaje się, że i Ukraina, i część linii popełniły błąd wprowadzając tylko częściowe ograniczenia w przestrzeni powietrznej w okolicach Doniecka, nie zaś całkowite.

Linie lotnicze zapłacą za swój błąd

- Nie sądzę, żeby ceny wzrosły – mówi ekspert – ponieważ w tej chwili linie lotnicze, które operują w tym rejonie, nie powinny dopuścić do utraty zaufania ze strony pasażerów. Przewoźnicy wezmą na siebie większe koszty wynikające z nadłożenia zazwyczaj ok. 30 minut drogi przez samolot. Walka o zaufanie nie polega na podwyższaniu cen biletów.

Linie lotnicze udowadniają, jak chociażby polski LOT, jak daleko są korytarze, w których poruszają się samoloty. To jest ważne dla pasażerów. Niektórzy się boją, więc LOT wprowadził możliwość przełożenia podróży na inny termin.

Nie przestaniemy latać

Wstrzemięźliwość turystów, którzy mają obawy, nie powinna też wpłynąć na kondycję finansową przewoźników. - Nie sądzę, żeby masowo zwracano bilety – twierdzi Adrian Furgalski. Taki popłoch był w sytuacji ataku na Nowy Jork i na inne cele w USA, ale wtedy nikt nie wiedział w jakich jeszcze krajach terroryści zaatakują. W tym przypadku największe problemy mogą mieć linie malezyjskie, bo od marca to druga katastrofa z udziałem ich samolotu. Przypadki nie zawinione przez te linie mogą być powodem całkowitej utraty zaufania do tej firmy. Może się to skończyć nawet jej upadłością.

Azja straci na popularności

Pasażerowie przez jakiś czas mogą rezygnować z podróży w kierunkach azjatyckich, ale nagłego odwrotu nie powinno być. Gdyby była cała seria katastrof, wtedy tak, ale to był jednostkowy nieszczęśliwy przypadek. Obecnie podjęto wszystkie kroki, żeby innym samolotom i innym klientom zapewnić bezpieczeństwo w podróży.

Eksperci podkreślają, że mimo zestrzelenia samolotu pasażerskiego, lotnictwo nadal jest najbezpieczniejszym środkiem transportu.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Rynek lotniczy po katastrofie samolotu na Ukrainie

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!