Francuska kolej państwowa SNCF oświadczyła, że na linii dużych prędkości miał miejsce "sabotaż", w czasie, gdy planowano kontynuację negocjacji w sprawie zakończenia ośmiodniowego strajku transportowców.
Oświadczenie SNCF wspomina o "kilku aktach", które nastąpiły "w tym samym czasie na sieci". Przedsiębiorstwo poinformowało, że chodzi tutaj o kilka pożarów, włączając w to "bardzo duży" płomień który uszkodził 30 kilometrów kabli i sieci sygnalizacyjnej. Z tego względu pociągi TGV korzystały ze zwykłych torów.
Minister transportu Doiminique Bussereau powiedział, że ataki te były "aktem agresji... To, co jest najbardziej nie do przyjęcia, to ich najwidoczniej skoordynowany charakter."
Liderzy związkowi także potępili te incydenty. Szef kolejarzy będących członkami związku CGT, Didier Le Reste, powiedział: - Te akty przemocy mogły mieć bardzo poważne skutki dla bezpieczeństwa na kolei. To dzieło tchórzy - stwierdził związkowiec.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Sabotaż TGV