Już w listopadzie samorządy mogą przejąć spółkę PKP Przewozy Regionalne wożącą rocznie miliony ludzi na trasach regionalnych. Stawiają pewne warunki, ale rząd jest gotowy do ustępstw.
Jeśli ten scenariusz zostanie zrealizowany, to od grudnia br. wejdzie w życie największa reforma polskich kolei w ostatnich latach. Dzięki przekazaniu udziałów w spółce PKP Przewozy Regionalne 16 województwom samorządy będą nie tylko dotować i organizować przewozy (jak dziś), ale także je wykonywać - jako współwłaściciel spółki kolejowej.
Negocjacje samorządów oraz rządu i PKP trwały już od wielu miesięcy. Marszałkowie chcieli gwarancji finansowania inwestycji w tabor, sprzeciwiali się też odłączeniu do PKP Intercity dochodowych przewozów międzywojewódzkich. Ich wątpliwości wzbudzała też strata księgowa PKP PR w wysokości prawie 1,2 mld zł, która pozostała mimo oddłużenia spółki przez rząd.
Rząd starał się samorządy przekonać. Zaproponował przekazanie 7,5 mld złotych na inwestycje w nowy tabor do 2020 r., zaproponował też pokrycie straty bilansowej poprzez wniesienie do nowej spółki majątku w postaci m.in. zaplecz taborowych.
To przekonało samorządowców. Ale wciąż domagają się zapewnienia dodatkowych źródeł finansowania kolei. Oprócz gwarancji finansowania inwestycji w kolejnych latach (m.in. z Funduszu Kolejowego, budżetu czy funduszy unijnych) oraz pokrycia straty bilansowej województwa chcą też zwiększenia udziałów samorządów w przychodach z CIT z 14 do 16 proc. od 2010 r. oraz pokrycia z budżetu państwa przewidywanej straty spółki w wysokości 208,3 mln zł w 2009 r.
- Rząd jest gotowy zrobić krok do przodu i zmodyfikować swoje stanowisko, wychodząc naprzeciw postulatom marszałków - powiedział PAP odpowiedzialny za kolej wiceminister infrastruktury Juliusz Engelhardt.
Samorządowcy czekają na odpowiedź rządu do 30 października.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Samorządy bliskie przejęcia regionalnych kolei