W przyszłym roku mamy podróżować nowymi, czystymi pociągami, które w godzinach szczytu będą jeździły częściej niż teraz. Tak przynajmniej obiecują samorządy wojewódzkie, które w grudniu br. staną się współwłaścicielami spółki PKP Przewozy Regionalne.
Przejmą również zarządzanie samą firmą. Mają kontrolować całość transportu w województwie. Zapowiadają, że dzięki temu zapewnią lepsze dopasowanie oferty do potrzeb pasażerów. Samorządy chcą m.in. przywrócić ruch pociągów na niektórych zlikwidowanych przez PKP trasach. - Dużą szansę na reaktywację mają lokalne połączenia, kiedyś skasowane przez PKP PR - uważa Adrian Furgalski, ekspert z firmy doradczej TOR.
Dzisiaj samorządy jedynie zlecają wykonywanie usług PKP PR, ale nie mają wpływu na to, jak sama spółka jest zarządzana. A ta - tak jak większość państwowych molochów - radzi sobie nie najlepiej. Za lata 2001-2004 firma ma ponad 2 mld strat, które powstały w wyniku obsługi nierentownych tras. Teraz PKP PR mają zostać oddłużone za pieniądze z budżetu. Dostaną łącznie ponad 4 mld zł na spłatę długów i niezbędne inwestycje. Dopiero wówczas zostaną przekazane samorządom. To z tego powodu negocjacje w sprawie zmian właścicielskich przedłużają się. Marszałkowie województw chcą mieć pewność, że nie dostaną spółki z gigantycznymi długami.
Przejęcie PKP PR przez województwa daje również nadzieję, że na tory wyjadą nowe pociągi. Firma potrzebuje aż 15 mld zł na nowe składy w ciągu najbliższych 10 lat. Samorządowcy chcą, aby w tym celu powołano specjalny fundusz. Zamierzają również pozyskać pieniądze na tabor ze środków Unii.
Przekazanie obsługiwanych przez PKP PR połączeń samorządom to eksperyment na skalę światową. Jeśli się powiedzie, to pociągi mogą znowu wrócić do łask pasażerów. Na razie wiele tras jest nierentownych tylko dlatego, że klienci, jeśli mają jakiekolwiek inne połączenie, to z daleka trzymają się od kolei.
W Polsce istnieją już spółki kolejowe, których właścicielem jest nie tylko PKP.
Koleje Mazowieckie są pierwszą w Polsce kolejową spółką samorządową. Została założona w 2004 r. Wozi pasażerów w Warszawie oraz na terenie województwa mazowieckiego na 14 liniach o łącznej długości 1267 km. Koleje Mazowieckie reaktywowały skasowane wcześniej przez spółkę PKP Przewozy Regionalne połączenia kolejowe, np. Radom - Drzewica, Siedlce - Czeremcha, Legionowo - Wieliszew - Tłuszcz, Nasielsk - Sierpc czy Kutno - Płock - Sierpc. Mieszkańcy Warszawy i okolic mogą też korzystać ze wspólnego biletu komunikacji miejskiej i pociągów Kolei Mazowieckich. Podróżni z podwarszawskich miejscowości narzekają jednak na tłok w pociągach w godzinach szczytu. Również punktualność pociągów - 93 proc. w ub.r. - nie jest dużo wyższa od średniej punktualności w PKP PR, która wynosi 90 proc. Spółką częściowo należąca do samorządu jest Szybka Kolej Miejska w Trójmieście. Plany powołania takich firm mają również samorządy w Wielkopolsce i na Podkarpaciu.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Samorządy obiecują czyste pociągi