XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

Śmigłowce dla armii trafiły na obrady sejmowej komisji

Śmigłowce dla armii trafiły na obrady sejmowej komisji
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Przedstawiciele Airbus Helicopters i PZL Świdnik - dwóch z trzech firm uczestniczących w przetargu na śmigłowce dla wojska - wzięli we wtorek wieczorem udział w kolejnym posiedzeniu sejmowej komisji obrony na ten temat.

Trzeci z oferentów - PZL Mielec należący do amerykańskiej korporacji Sikorsky - przysłał pismo, w którym wyjaśniał, że nie może na jawnym posiedzeniu udzielać informacji o postępowaniu, którego szczegóły są tajemnicą. - To kompromitujące pismo, nic dziwnego, że ci ludzie przegrali przetarg - skomentował przewodniczący Stefan Niesiołowski (PO).

W kwietniu do testów mających sprawdzić zgodność podanych parametrów z rzeczywistymi możliwościami śmigłowca zakwalifikowano śmigłowiec H225M Caracal europejskiego producenta Airbus Helicopters. Oferty Świdnika (własność włosko-brytyjskiej firmy AgustaWestland) i Mielca odrzucono ze względów formalnych: propozycji zbyt późnego rozpoczęcia dostaw w przypadku Świdnika i wersji bez wymaganego uzbrojenia proponowanej przez Mielec.

Według prezesa PZL Świdnik Krzysztofa Krystowskiego, w przetargu naruszano reguły i przepisy, w tym ustawę offsetową, domagając się offsetu od de facto polskiego producenta, a zarzut niespełnienia wymogów formalnych można by postawić wszystkim oferentom, także wybranemu do testów i finalnych negocjacji.

Podkreślał, że Świdnik projektuje i produkuje śmigłowce; mówił o 2 mld zł spodziewanych wpływów, które według wyliczeń mogły zasilić Skarb Państwa w razie wygranej Świdnika. Dodał, że zapisana w ofercie data pierwszych dostaw, o dwa lata późniejsza od wymaganej, była jedynie kwestią pomyłki pisarskiej, wyjaśnionej później w rozmowach z MON.

Krystowski, którego firma skierowała do sądu pozew o zamknięcie postępowania bez wyboru oferty, przekonywał, że był to trudny krok, na który Świdnik zdecydował się, by sąd zbadał prawidłowość procedury, ponieważ zastosowana przez MON formuła oparta na prawie cywilnym, a nie ustawie o zamówieniach publicznych, nie pozostawiała innej opcji.

- Nie odbieramy wystąpienia do sądu jako czegoś złego. Cieszymy się, że sąd to rozstrzygnie. Będziemy dowodzić naszych racji - zapewnił wiceminister obrony Czesław Mroczek. Wyraził zadowolenie, że firma wybrała tę drogę "po dwóch miesiącach tworzenia bardzo niedobrej atmosfery wokół tego postępowania".

Zaprzeczył, by Wojskowe Zakłady Lotnicze w Łodzi i Dęblinie - które zgodnie z wymaganiami przetargu mają serwisować i remontować nowe śmigłowce - były przewidziane do prywatyzacji.

- Wykup nigdy nie był przedmiotem negocjacji, tworzymy z WZL joint venture, w której WZL ma 51 procent udziałów - podkreślił także wiceprezes Airbus Helicopters Olivier Michalon.

- Wszyscy musieli spełnić wymogi offsetowe. Ambicją Airbus Helicopters jest wyjście daleko poza te wymogi, nasze zaangażowanie to perspektywa długookresowa - dodał Michalon.

Przypomniał, że firma zobowiązała się do stworzenia w Polsce 1250 miejsc pracy bezpośrednio związanych z produkcją Caracala dla polskiej armii, a pośrednio spodziewany kontrakt ma się przyczynić do wygenerowania 2 tys. nowych miejsc pracy; liczby te nie odnoszą się do ok. 900 miejsc pracy w należących do grupy Airbus zakładach w Warszawie, Mielcu i Łodzi. Zaznaczył, że w perspektywie jest także działalność wykraczająca poza obecny przetarg na 50 śmigłowców.

Powtórzył też zapewnienie firmy, że choć ze względu na wymagany początek dostaw w roku 2017 pierwsze maszyny będą pochodzić z zakładów we Francji, to przy ich wytwarzaniu będą już szkoleni polscy pracownicy, a w Polsce odbędzie się produkcja - wykraczająca poza montaż końcowy - 50 maszyn - tylu, ile zakontraktowano dla Polski (część z nich ma trafić na eksport). Według Airbusa wartość inwestycji w Polsce sięgnie w pierwszych kilku latach kilkuset milionów euro.

Mickael Peru zapewnił, że Airbus Helicopters spełni też wymóg dostarczenia śmigłowców ze składaną belką ogonową i specjalistycznej wersji zwalczania okrętów podwodnych.

W środę przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska ma być po raz kolejny tematem posiedzenia komisji - tym razem odbędzie się ono w MON i będzie zamknięte. - Jutro będę mówił o tym po raz siódmy czy ósmy - zauważył Mroczek. Pod koniec trzygodzinnych wtorkowych obrad wyraził jednak zadowolenie, bo - jak powiedział - "jest postęp, jeżeli chodzi o informację".

Decyzję o wyborze Caracala do prób praktycznych MON ogłosiło w kwietniu, informując zarazem, że ze względu na cenę zamierza zmniejszyć zamówienie z 70 do 50 maszyn. Zapowiadana wartość kontraktu, który ma zostać podpisany jesienią, to ok. 13 mld zł.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Śmigłowce dla armii trafiły na obrady sejmowej komisji

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!